Tysiące ptaków, setki ludzi, kilkadziesiąt dni pracy. Koniec obrączkowania nad zbiornikiem Bukówka
- Najwięcej było drobnych ptaków, choć trafiła się też kukułka, sowy, w tym najmniejsza sowa Europy, czyli sóweczka, a także kolorowe zimorodki - mówi ornitolożka Małgorzata Pietkiewicz. - Naszym numerem jeden jest pierwiosnek, u nas nazywany fycolem. Gile. W tym roku jest dużo gili. Gile są ładne. Czuje się, że te zwierzęta są delikatne, z tymi wielkimi dziobami, ale są bezradne wobec naszych rąk - opisuje.
- Obóz obrączkarski Buka jest elementem systemu wieloletniej obserwacji ptaków i pozwala gromadzić dane nie tylko o ich migracjach, ale także o zmianach w populacji, nawet w wielkości ptaków - mówi ornitolożka Hanna Szwiertnia. - To są milimetrowe różnice np. w długości skrzydeł, które jednak mogą przesądzić o tym, czy ptak odleci na zimowiska czy zostanie u nas - dodaje. - Jedne gatunki się dosłownie kurczą, inne rosną i to nastąpiło w ciągu kilkudziesięciu lat, co w skali ewolucyjnej jest jakimś przecinkiem, okruchem czasu, a już są te zmiany widoczne - dodaje.
Zmiany następują także w obrębie gatunków, np. wśród sikor. Wielkość części populacji tych ptaków rośnie, a innej części maleje. Na razie nie wiadomo czy łatwiejszy przelot na zimowiska, czy zdolność do przetrwania na miejscu okaże się lepsza strategią dla tych ptaków. Naukowcy są jednak zaskoczeni szybkością zachodzących zmian.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.