Sprawdzili się na tle czołowej drużyny Ekstraklasy
Pierwszy fragment meczu był zdecydowanie pod dyktando Kolejorza. Pierwszoligowcy cofnęli się w komplecie na własną połowę i tam przyjmowali ataki gospodarzy, którzy rozgrywali piłkę w ataku pozycyjnym i starali się szukać miejsca w okolicach pola karnego. Prowadzenie Lechowi dała akcja dwóch nominalnych napastników: Mikaela Ishaka oraz Artura Sobiecha. Polak zaatakował pressingiem przeciwnika, odebrał mu piłkę i zagrał do Szweda, który oddał w pole karne do wbiegającego tam Afonso Sousy. Portugalczyk mocnym strzałem w stronę dalszego słupka pokonał bramkarza i zrobiło się 1:0. Do przerwy było jednak 1:1, bo w 40. minucie wyrównanie dla Miedzi uzyskał Mehdi Lehaire.
Po zmianie stron poznaniacy szybko odzyskali prowadzenie. Tym razem z prawej strony płasko dośrodkował Joel Pereira, a w szesnastce bardzo dobrze odnalazł się skrzydłowy Filip Wilak. Przyjął piłkę i w gąszczu nóg rywali znalazł miejsce do oddania precyzyjnego strzału. Trzeci aktualnie zespół zaplecza Ekstraklasy nie składał jednak broni. 11 minut później znów był remis, a swoją drugą bramkę w Poznaniu zdobył Belg Lehaire. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 70. minucie. Pereira przerzucił futbolówkę z prawej na lewą flankę - tam Wilak głową zgrał do Sobiecha, który szybko dograł do Ishaka, a Szwed mocnym i precyzyjnym i mocnym uderzeniem ustalił wynik meczu na 3:2.
Lech Poznań - Miedź Legnica 3:2 (1:1)
Bramki: Afonso Sousa 33, Filip Wilak 49, Mikael Ishak 70 - Mehdi Lehaire 40, 60.
Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira (76 Aleksander Nadolski), Filip Dagerstal, Antonio Milić (60 Wojciech Mońka), Barry Douglas (46 Karol Kalata) - Adriel Ba Loua (76 Igor Draszczyk), Jesper Karlstrom, Afonso Sousa (76 Jan Niedzielski), Filip Wilak - Mikael Ishak (83 Kristoffer Velde), Artur Sobiech.
Miedź Legnica: (skład wyjściowy) Mateusz Abramowicz - Kamil Drygas, Michael Kostka, Emmanuel Agbor, Damian Tront, Jurich Carolina, Nemanja Mijušković, Mehdi Lehaire, Ruben Hoogenhout, Marcel Mansfeld, Kamil Antonik.
Mecz bez udziału publiczności.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.