Dolnośląska Organizacja Turystyczna podsumowała sezon w regionie

Więcej jest też wycieczek grupowych, co cieszy restauratorów i przewodników, bo duże grupy zazwyczaj korzystają z ich usług. Najpopularniejsze kierunki to powiat karkonoski, kłodzki i miasto Wrocław - stanowią one aż 80% całego ruchu. - Jest jeszcze jeden sukces - mówi Jakub Feiga z zarządu Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej:

- Bardzo cieszy nas duży wzrost liczby turystów z Czech - u nas stanowią oni 12%. Na pierwszym miejscu mamy Niemców, na trzecim Brytyjczyków. Potem są już kolejne kraje europejskie, z którymi mamy przede wszystkim połączenia lotnicze. 

Wrocławskie lotnisko odnotowało najlepszy sezon w historii i zbliża się w tym roku do 4 milionów pasażerów. Branża turystyczna liczy też na odwiedzających z pozostałej części Europy, a nawet Azji, bo jesienią rusza połączenie lotnicze z Koreą Południową.

Tegoroczne lato okazało się też łaskawe dla samego Wrocławia - liczba turystów jest już większa niż przed pandemią. - Jesteśmy bramą dla regionu - mówi Radosław Michalski, dyrektor Wydziału Promocji Miasta i Turystyki.

- Myślę, że trochę to jest tak, że turystyką rządzi synergia. To znaczy Wrocław jest oczywiście bramą do regionu, bramą do Dolnego Śląska. Tu jest lotnisko, najważniejszy dworzec kolejowy. Tutaj znajdują się też instytucje magnetyczne takie jak NFM, ZOO, ale też wielkie festiwale. Ale dzięki temu, że jest dużo atrakcji dookoła - choćby Zamek Książ, który często wymieniamy w naszych folderach. To sprawia, że turyści zostają u nas chętniej i dłużej.

Dzięki turystyce rowerowej odżyła też północna część regionu. Dolnośląska Kraina Rowerowa dostała nagrodę, za spięcie ścieżek rowerowych w Dolinie Baryczy.

POSŁUCHAJ WIĘCEJ:

cz. 1

cz. 2

fot. Martyna Czerwińska