We Wrocławiu łączą ekonomię z ekologią
Połączenie systemów ograniczy roczną emisję dwutlenku węgla o 360 ton, czyli tyle, co pochłania 15 tys. drzew. Przede wszystkim spadną koszty, jakie ponoszą mieszkańcy rejonu ul. Wincentego Stysia, podłączeni do rozbudowanej sieci energetycznej.
- Finanse, co zrozumiałe, są jednym z kluczowych kryteriów dla każdego. W tym wypadku możemy zmniejszyć zatrucie atmosfery i wydatki – mówi Radiu Wrocław Mirosław Lach, przewodniczący rady nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Wrocław-Południe:
"700 mieszkańców samemu produkuje energię, podgrzewają wodę, która jest magazynowana, a później dostarczana mieszkańcom. Czyli praktycznie rzecz biorąc, są zabezpieczeni, a ich koszty o około 30% pomniejszone."
Woda magazynowana jest w 12 zbiornikach, pozwalających na podgrzanie jej do 80 stopni. Cała instalacja jest przystosowana do pracy z miejską siecią ciepłowniczą, co ma zapewnić komfort mieszkańców spółdzielni nawet w przypadku potencjalnej awarii.
- Jest to pewien krajowy, nawet kontynentalny ewenement, bo jego skala jest ogromna – mówi prof. Bożena Ryszawska z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, odpowiedzialna za naukową analizę projektu:
"Uczestniczymy w dużym, europejskim projekcie naukowym, który wspiera wspólnoty energetyczne, spółdzielnie i spółdzielczość energetyczną i zwykle to małe wspólnoty są innowacyjne, a tu właściwie duże przedsięwzięcie, duży zarząd, dużo mieszkańców i budynków."
Koszt budowy hybrydowej instalacji przy ul. Stysia wyniósł 756 tys. złotych, częściowo pochodzących z dotacji udzielonej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Wyposażenie wszystkich 36 wieżowców Spółdzielni w panele fotowoltaiczne, także dzięki dofinansowaniom zewnętrznych, kosztowało dotychczas prawie 5 mln złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.