Dobra gra bramkarza to za mało
Zagłębie rozpoczęło mecz udanie i po trzech minutach i trafieniach Dawida Krysiaka i Danillo Hluskaha wygrywało 2:0. Miedziowi mieli swoje szanse na podwyższenie wyniku, jednak zabrakło im skuteczności. Wykorzystali to rywale, którzy zaliczyli serię czterech bramek z rzędu, wychodząc na prowadzenie 4:2. Lubinianie nie pozwolili rozpędzić się rywalom i szybko wrócili na właściwe tory. Zawodnicy w pomarańczowych strojach trzy razy pod rząd pokonali bramkarza rywali i odzyskali prowadzenie. Po kwadransie wyrównanego starcia mieliśmy remis 5:5. Później zarysowała się delikatna przewaga gości, którzy grali pewnie w ataku i wyszli na dwie bramki przewagi – 10:8. I znów mieliśmy podobny scenariusz, gdyż Miedziowi kolejny raz odrobili starty z nawiązką. Zagłębie wyszło na 11:10, ale do przerwy mieliśmy remis po 11.
Po zmianie stron mieliśmy oglądaliśmy dobrą grę defensywną oraz znakomite parady bramkarzy z obu stron – Damiana Procho po stronie gospodarzy oraz Jakuba Wysockiego po stronie gości. W 40. minucie zespół z Tarnowa prowadził 14:13, ale cały czas wynik był sprawą otartą. Na prowadzeniu częściej byli jednak szczypiorniści Unii, którzy kwadrans przed końcem wygrywali 19:17. Przez kolejne pięć minut nie oglądaliśmy bramek, ale później dwie zdobyli tarnowianie dzięki czemu znacznie przybliżyli się do wygranej, prowadząc 21:17 osiem minut przed końcową syreną. Taka przewaga okazała się wystarczająca, aby cieszyć się z kompletu punktów.
MKS Zagłębie Lubin – Grupa Azoty Unia Tarnów 21:25 (11:11)
Zagłębie: Schodowski, Procho, Byczek – Hlushak 3, Krupa Paweł 3, Moryń 3, Krupa Rafał, Krysiak 4, Sarnowski, Drozdalski 1, Bekisz 1, Iskra 3, Pedryc 2, Kałużny, Kozłowski, Rutkowski 1.
Unia: Wysocki, Małecki – Wątroba, Sanek, Podsiadło 3, Mehdizadeh, Małek, Bushkou 4, Smolikau 3, Adamski 1, Słupski 2, Parovinchak 5, Kucharzyk 1, Sikora, Mrozowicz, Tokarz.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.