Lewica chce stawiać na rozwój małych i średnich miejscowości
Chociaż to duże miasta, takie jak Wrocław, Legnica czy Wałbrzych, napędzają rozwój swoich regionów, okoliczne miasteczka nie powinny być jedynie zapomnianym zapleczem, zwłaszcza pod względem transportu.
- Nie chodzi o przecinanie kolejnych wstęg przy posterunkach policji, tylko o działania, które pozwolą Polsce i Polakom się rozwijać – mówi Radiu Wrocław Krzysztof Śmiszek, ubiegający się o reelekcję wrocławski parlamentarzysta Lewicy:
"Takim miastom jak Oleśnica, Oława, Strzelin czy Góra po prostu odbiera się godność i po prostu odbiera się tlen, a to mówią nam mieszkańcy tych miast. Cale połacie województwa dolnośląskiego nie są objęte komunikacją zbiorową."
Krzysztof Śmiszek dodaje, że niezwykle ważne jest zwrócenie uwagi na potrzeby lokalnej służby zdrowia na poziomie powiatów i wskazuje, że nawet 60% z nich nie jest w stanie zapewnić kompleksowego dostępu do ginekologów. To zdaniem posła Lewicy przyczynia się do spadku dzietności. Równie istotnym jest zadbanie o budowę tanich mieszkań, szczególnie w mniejszych miejscowościach.
- Nie możemy tolerować, że ceny poza Wrocławiem, np. w Oleśnicy, są na poziomie ze stolicy regionu – mówi Radiu Wrocław Michał Karaś, walczący o głosy oleśnickich wyborców kandydat na posła z list Lewicy:
"Chcemy zaproponować coś, co zostało niedowiezione przez Prawo i Sprawiedliwość w ostatnich latach. Zaproponujemy rządowy program, który będzie obejmował 1% produktu krajowego brutto, który pozwoli nam na zbudowanie 100 tysięcy mieszkań w całym kraju."
Lewica proponuje, by samorządowe zasoby gruntów, zamiast być przedmiotem sprzedaży, były miejscem budowy finansowanej z budżetu infrastruktury mieszkaniowej. Pozwoli to ograniczyć wysokie ceny, jakie narzucają prywatni deweloperzy, realizujący inwestycje na terenach kupionych od gmin.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.