Lewica o pomniku żołnierzy wyklętych: "Wrzucanie do jednego worka bohaterów razem ze zbrodniarzami jest niesprawiedliwością"
Lewica nie godzi się z nazwaniem planowanego we Wrocławiu pomnika mianem „żołnierzy wyklętych”. Politycy wskazują na wątpliwości związane z powojenną działalnością niektórych antykomunistycznych ugrupowań, które mogą być odpowiedzialne za pacyfikacje ludności cywilnej i zbrodnie wojenne. Ich zdaniem pomnik musi wskazywać wyraźnie, na konkretne nazwiska żołnierzy, wobec których istnieją podobne oskarżenia. Ponadto działacze wskazują, że gloryfikacja jednych formacji nie powinna odbywać się kosztem pamięci o pozostałych.
- Dziś zapomina się o tych, którzy szturmowali Budziszyn, Kołobrzeg, Berlin, tylko dlatego, że dla nich jedyną drogą powrotu do Polski był marsz u boku Sowietów. Zapominamy o tych, którzy walczyli o wolność, często nie mając wyboru, gdzie ta walka miała miejsce – mówi Radiu Wrocław Dominik Kłosowski, wrocławski radny i kandydat ugrupowania w nadchodzących wyborach do Sejmu:
- Prawica próbuje pisać historię na nowo, totalnie zapominając o żołnierzach, którzy walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej. O żołnierzach I i II Armii Wojska Polskiego, o żołnierzach walczących pod Monte Cassino, czy pod Tobrukiem - uważa Dominik Kłosowski.
- Są różne głosy, różne relacje, a historia z pewnością nie jest czarno-biała. Skoro są głosy wskazujące na odpowiedzialność takich żołnierzy jak „Bury” czy „Ogień” za mordowanie niewinnych, to nie mogą oni dzielić przestrzeni Wrocławia z Witoldem Pileckim – mówił Wojciech Browarny, reprezentujący ugrupowanie w nadchodzących wyborach do Sejmu:
- Nie zapominajmy także o tym, że wrzucanie do jednego worka bohaterów razem ze zbrodniarzami, którzy popełniali różne przestępstwa, jest niesprawiedliwością, nieprawdą i zakłamywaniem naszej historii - uważa Wojciech Browarny.
Lewica złożyła już stosowny wniosek w tej sprawie na ręce przewodniczącego wrocławskiej rady miejskiej.
Zagospodarowanie skweru przy zbiegu ul. Glinianej, Borowskiej i Dyrekcyjnej na wrocławskich Hubach wraz z wykonaniem fundamentu pod pomnik żołnierzy wyklętych, ma kosztować ponad 3,1 mln złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.