Lech - Śląsk: Bez respektu
Najlepsza drużyna poprzedniego sezonu, znakomite występy w europejskich pucharach, zespół naszpikowany gwiazdami i najliczniejsza publiczność w Polsce - to wizytówka Lecha Poznań. Każda drużyna, która jedzie na mecz do stolicy Wielkopolski czuje respekt. Piłkarze Śląska Wrocław klękać przed mistrzami nie zamierzają. To oni są na ustach wszystkich kibiców w kraju, bo Orest Lenczyk z ligowego szaraka stworzył maszynkę do zdobywania punktów. Faworytem wciąż jest Lech, ale gracze Jose Marie Bakero na pewno nie zlekceważą świetnie grającego Śląska.
Posłuchaj zapowiedzi Roberta Skrzyńskiego:
- Będziemy walczyć o trzy punkty - to można było usłyszeć z ust niemal wszystkich graczy Śląska przed wyjazdem na trzydniowe zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego. Morale zespołu jest naprawdę wysokie. Ale są ku temu oczywiste powody. 12 kolejnych spotkań bez porażki to wynik imponujący.
Umiejętności piłkarskie przemawiają za Lechem, ale siłą Śląska jest zespół. Zespół, który Orest Lenczyk miał do dyspozycji podczas przerwy na mecze reprezentacji narodowych. Pod tym względem wrocławianie mają dużą przewagę, bo Bakero na zgrupowania puścił aż dziewięciu zawodników, a na dodatek ze składu wypadł mu najlepszy napastnik, czyli Artjoms Rudnevs. Śląsk w tym czasie spokojnie skupiał się na przygotowaniach do piątkowego pojedynku.
Forma wrocławian jest znakomita, ale Lech także gra coraz lepiej. Po rundzie jesiennej, w której zespół utknął w okolicach strefy spadkowej, przyszła seria lepszych meczów i szybki awans w ligowej tabeli. "Kolejorz" jest teraz piąty i ma tyle samo punktów co Śląsk. Dlatego dzisiejsze starcie ma naprawdę duże znaczenie dla obu ekip. Zwycięstwo przybliży jedną z drużyn do europejskich pucharów, które dla Lecha są planem minimum na ten sezon, a dla WKS-u byłyby wspaniałą i jakże niespodziewaną nagrodą.
W przyszłość nie ma co na razie wybiegać. O trzy punkty w Poznaniu Śląsk będzie musiał walczyć na pełnych obrotach przez 90 minut. I to w okrojonym składzie, z zaledwie jednym, gotowym na sto procent napastnikiem. To Łukasz Gikiewicz, dla którego alternatywą są wracający do pełni sił Tomasz Szewczuk i Remigiusz Jezierski. Christian Diaz i Ljubisa Vukelja są kontuzjowani. Zatem znów trzeba będzie liczyć na pomocników. Na przegląd pola Sebastiana Mili, przebojowość Piotra Ćwielonga i niesamowitą skuteczność Przemysława Kaźmierczaka.
Początek wielkich piłkarskich emocji w Poznaniu o godz. 20.00. Mecz będziemy relacjonować w Radiu Wrocław i transmitować w sportowym kanale internetowym.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.