Wrocławianie znaleźli sposób na walkę ze szczurami w mieście
System detekcji szczurów stworzony przez wrocławski start-up Owl-Sentry okazał się sukcesem. Kilkumiesięczny pilotaż z wykorzystaniem urządzeń pozwolił na zawężenie obszaru objętego deratyzacją o 70%. Skomputeryzowana metoda opiera się na analizie ruchu szczurów, a zebrane dane są gromadzone w aplikacji sterującej sensorami. To pozwala na rozkładanie trutek i pułapek w konkretnych miejscach, gdzie gromadzą się uciążliwe gryzonie.
- Nikt nie wie, ile tych szczurów jest, ani gdzie rzeczywiście są. Deratyzacja jest zatem prowadzona po omacku, ale nasz system to zmienia - mówi Radiu Wrocław Edward Puławski, jeden z twórców rozwiązania:
- One służą do zbierania danych przede wszystkim, czyli do wykrycia tego, czy sytuacja ze szczurami pogarsza się, czy polepsza. To jest ogromna zmiana w porównaniu do tego, jak było to robione do tej pory, bo miasta nie mają do tego narzędzi.
50 połączonych z centralą urządzeń od maja monitoruje centrum Wrocławia. Wkrótce poszerzona zostanie skala zastosowania systemu, by czujniki monitorujące objęły także inne dzielnice miasta:
- Trujemy co roku miliony szczurów, a te problemy cały czas są. Lepiej byłoby doprowadzić do tego, żeby były całe strefy, gdzie tych gryzoni nie ma i nie trzeba ich truć. Te nasze urządzenia mają właśnie to umożliwić - dodaje Edward Puławski.
Od początku roku w stolicy regionu zebrano łącznie niemal tonę zlikwidowanych szczurów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.