Codzienność w kopalnianym pyle i kurzu
Nie mogą wywiesić prania na zewnątrz, owoce i warzywa muszą kilka razy płukać, a wywietrzenie mieszkania kończy się koniecznością odkurzania mebli i podłóg. Mieszkańcy strzelińskiego osiedla leżącego w sąsiedztwie kopalni granitu mają dosyć kurzu i pyłu. Z kopalnianą spółką rozmawiają także władze gminy, które od lat starają się problem rozwiązać - mówi Radiu Wrocław Dorota Pawnuk, burmistrz Strzelina,
- Generalnie jako gmina robimy wszystko, żeby mieszkańcom pomóc, natomiast nie mamy żadnych kompetencji, żeby bezpośrednio wpływać na badanie, nadzór, kontrolę nad tym zapyleniem i jakiekolwiek egzekwowanie. Możemy tylko działać w drodze spotkań i rozmawiamy z zarządem kopalni strzelińskiej.
Dorota Pawnuk dodaje, że problemem są także dziurawe drogi krajowe, które powodują, że pył wydostaje się z transportu.
Zarząd kopalni Mineral Polska w specjalnym OŚWIADCZENIU zapewnia, że od lat prowadzone są działania, które mają na celu zmniejszenie uciążliwości związanych z sąsiedztwem kopalni. Zamontowano zraszacze i usypano wały mające zapobiegać przedostawaniu się pyłu na teren miasta.
- Władze gminy nie mają możliwości skontrolowania działalności kopalni, gdyż jako czynna, podlega ona kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska – powiedziała Magdalena Kaczmarek, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej urzędu gminy w Strzelinie:
- My regularnie, regularnie przesyłamy nasze monity, nasze pisma, nasze prośby o kontrole do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ten teren, o którym my mówimy, to teren czynnej, działającej kopalni, która podlega pod prawo górnicze.
Rozwiązaniem problemu może być uruchomienie linii kolejowej, którą transportowane byłoby kruszywo. Jednak to nastąpi najwcześniej za dwa lata.
POSŁUCHAJ WIĘCEJ:
cz. 1
cz. 2
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.