Śląsk jedzie do Łodzi. "To będzie angielski mecz"
Przed meczem z Widzewem Łódź trener Śląska Wrocław Jacek Magiera powiedział, że nie może doczekać się piątkowego spotykania, bo na pewno będzie ono ciekawe. „To będzie mecz w stylu angielskim, box to box, gorący doping, pełny stadion. Nie będzie murowania bramki” – dodał.
Po zwycięstwie z Lechem Poznań (3:1) nastroje w Śląsku wyraźnie się poprawiły. Wrocławianie po raz pierwszy wygrali w tym sezonie i uciekli z ostatniej pozycji w tabeli. Trener Magiera na konferencji prasowej przed spotkaniem z Widzewem jeszcze wrócił do cennej wygranej.
„Chciałbym podziękować jeszcze raz kibicom, którzy tak licznie przybyli na stadion na mecz z Lechem. Ponad 20 tysięcy osób przyszło nas dopingować i nie było to siedzenie w ciszy. Chciałbym, żeby piłkarze utrzymali formę oraz żeby kibice utrzymywali poziom dopingu i przychodzenia na mecze. Marzy mi się stworzenie mody na Śląsk, żeby apelować o przychodzenie na mecze” – powiedział szkoleniowiec.
W piątek Wojskowych czeka wyjazdowy mecz z Widzewem, gdzie atmosfera na stadionie powinna być podobna jak ostatnio na Tarczyński Arena. Magiera nie ukrywał, że taki gorący klimat pomaga piłkarzom.
„Mecz z Widzewem będzie w angielskim stylu. Wielokrotnie byłem na meczach Widzewa, przez pół roku nawet jako piłkarz i zawsze kibice dawali z siebie wszystko w dopingowaniu, co przekładało się na niesamowitą atmosferę piłkarskiego święta. Tak też to będzie jutro, szybka gra, box to box, gorący doping, pełny stadion. Nie będzie murowania bramki po żadnej ze stron. Nie możemy się doczekać” – skomentował.
Śląsk w Łodzi będzie już musiał sobie radzić bez Dennisa Jastrzembskiego, który przeszedł do Fortuny Dusseldorf. Według Magiery ten transfer to świetna reklama dla Śląska.
„Sytuacja z Dennisem pokazuje, że wykonujemy dobrą robotę. Dzięki nam chłopak robi kolejny krok w karierze zawodowej. Jesteśmy atrakcyjni dla klubów, skautów czy też agentów piłkarskich. Chcemy, żeby Śląsk się z tym kojarzył, że po dobrej rundzie czy sezonie, można się wybić za granicę i nabrać rozpędu w karierze zawodowej” – dodał.
Wrocławianie w Łodzi najprawdopodobniej zaczną spotkanie w składzie takim samym, albo bardzo podobnym do tego, w którym rozpoczęli spotkanie z Lechem. Żaden z zawodników nie musi pauzować za kartki i żaden nie skarży się na uraz. Być może w kadrze meczowej znajdzie się któryś z piłkarzy, którzy latem dołączyli do Śląska i teraz nadrabiają braki w przygotowaniach.
„Burak Ince jest coraz bliżej pierwszego zespołu, nie wiem czy pierwszego składu, ale na pewno, żeby jechać do Łodzi. Cameron Borthwick-Jackson grał w rezerwach całe dziewięćdziesiąt minut. Widzimy jak wygląda, jest to zawodnik, który powinien nadrobić swoje braki fizyczne” – powiedział Magiera.
Początek meczu Widzew – Śląsk w piątek o godz. 20.30
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.