Nocne wędrówki turystów. "Zmienia się model wypoczywania"
Zamontowane przy szlakach liczniki w sezonie letnim w ubiegłym roku odnotowały w Karkonoskim Parku Narodowym tysiąc osób wędrujących nocą, a ta liczba w tym sezonie szybko rośnie - tłumaczy szefowa działu udostępniania KPN Monika Rusztecka.
Na Śnieżce nie ma okresu wytchnienia dla przyrody, ruch jest praktycznie cały czas. Światła latarek, reflektory, oślepiają zwierzęta, oślepiają drugiego człowieka - mówi Monika Rusztecka:
Rejon Śnieżki i Śnieżnych Kotłów, to dwa najbardziej obciążone nocnymi wędrówkami obszary Karkonoskiego Parku Narodowego. Wśród osób, które spędzają noc na szlakach, czy nielegalnym biwaku w Karkonoszach są, oprócz Polaków, także Czesi.
Grzegorz Sokoliński, księgarz i szef Lokalnej Karkonoskiej Organizacji Turystycznej dodaje, że zmienia się model wypoczynku -turyści już nie chodzą z plecakami na wielogodzinne wyprawy, a raczej na spacery i mają siłę i ochotę, by wieczorem wyjść do miasta. - Jeszcze niedawno o godzinie 21 ulice były martwe, psa z kulawą nogą, a teraz coś się nagle zmieniło - mówi:
Na nową modę szybko zareagowali przedsiębiorcy, wydłużając czas otwarcia swoich placówek i organizując wyprawy nocne, czy to z pochodniami po parkach, czy atrakcjach, czy ekstremalne wędrówki w ciemnościach.
Pracownicy parków narodowych apelują, by przynajmniej do nich nie wchodzić po zmroku, bo jest to sprzeczne z prawem i mocno zakłóca życie zwierząt.
POSŁUCHAJ WIĘCEJ:
cz. I
cz. II
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.