Jako pierwsi po 200 latach weszli do dawnej rycerskiej spiżarni
Ukryte przez wieki pomieszczenie zostało właśnie odnalezione przez archeologów, co rzuca zupełnie nowe światło na dawny kształt średniowiecznej budowli. Dotychczas świadczyły o tym jedynie zapiski, wskazujące na pewne zmiany architektoniczne zamku, które udało się właśnie potwierdzić.
- Odkryte miejsce zbudowano na przełomie XV i XVI wieku. Prawdopodobnie przez ostatnie 200 lat nikt tam nie zaglądał, bo wewnątrz znaleźliśmy naczynia ceramiczne z XVII wieku, w tym kamionkę zarezerwowaną dla ówczesnych bogaczy – mówi Radiu Wrocław Tomasz Olszacki, archeolog nadzorujący prace na Zamku Świny:
- Na obszarze tzw. zamku średniego prowadzone były prace wyprzedzające przy pomocy georadaru. Weryfikacja wykopaliskowa pozwoliła dotrzeć do miejsca, w którym - jak się okazało - znajdowała się piwnica będąca przedmiotem naszych zainteresowań.
Odkryte pomieszczenie wskazuje na istnienie dawniej innej bramy prowadzącej do wnętrza kasztelańskiej siedziby w Świnach. Piwnica o wymiarach 4,5 na 5,5 metra prawdopodobnie pełniła funkcję spiżarni.
Interesujące dla badaczy są także metody budowlane, jakie zastosowano w konstrukcji pomieszczenia.
- Ściany częściowo wykuto w skale, a częściowo wzniesiono je z miejscowego kamienia. Przykrywa ją kolebkowe sklepienie zbudowane z łupków zieleńcowych, które nie są, jak reszta tutejszej zabudowy, połączone spoiwem – mówi Tomasz Olszacki:
- Kamienie te połączone są gliną, brakuje tu zaprawy wapiennej. I to może wydawać się fascynujące, że te około 600 lat od budowy tych murów, kilkaset od przykrycia tego wszystkiego ziemią, nie grozi katastrofa budowlana.
We wschodniej ścianie piwnicy odkryto również zawalony korytarz ze schodami, o którym wiedziano już wcześniej. Dotychczas uważano, że był jedynym wejściem z dziedzińca do pozostałych piwnic warowni. Jest tam też wąskie, szybowe okienko położone pod samym sklepieniem oraz wnęka doświetlająca, w której stawiano kaganek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.