Co tydzień karmią głodnych we Wrocławiu. Teraz szukają chętnych do pomocy
Jak wskazują wolontariusze, osób o dobrym sercu nie brakuje, ale każda para rąk będzie mile widziana w ekipie, która co tydzień ustawia się na pl. Wolności z gotowym menu. - Wielu naszych stałych działaczy jest na wakacjach, ale im nas będzie więcej, tym łatwiej będzie nieść pomoc – mówi Radiu Wrocław Konrad Stanowicz, założyciel grupy:
– Spotykamy się z takimi lukami w składzie naszej grupy osób, które zazwyczaj gotują, kupują składniki albo wspierają nas w samym rozlewaniu zupy, kawy, herbaty czy rozdawaniu kanapek.
Poza bezpośrednim spotkaniem z wolontariuszami podczas wydawania jedzenia można skontaktować się z nimi w mediach społecznościowych. Każdy nowy członek ekipy to szansa na urozmaicenie działań ekipy, która co tydzień serwuje inne potrawy. - Dla osób, które karmimy, to często jedyny posiłek. Chociaż pewnie nie pogardziliby czymkolwiek, unikamy rutyny. Wszystko staramy się planować wcześniej, by nie zawieść tych, którzy na nas liczą – mówi Radiu Wrocław Justyna Niziołek, dietetyczka wspierająca Zupę na Wolności:
– Po prostu chętne osoby się zgłaszają, które w niedzielę przyniosą te składniki. Więc co tydzień w środę, wrzucając przepis z podziałem na ilość składników, staram się tym tak manewrować, żeby wyszło to w miarę korzystnie dla tych osób, które to przynoszą i gotują.
Wśród około 100 osób regularnie odwiedzających stoisko Zupy na Wolności, większość stanowią osoby bezdomne. Są również samotni lub schorowani seniorzy. Poza kanapkami i flagową zupą, goście stoiska mogą liczyć również na serwowane przez wolontariuszy deserowe ciasta i wypieki.
By dołączyć do zespołu wolontariuszy, wystarczy skontaktować się z grupą poprzez jej profile w mediach społecznościowych, gdzie wolontariusze organizują swoją pracę. Można ich spotkać także podczas rozdawania potraw, które zaczynają punktualnie o 17:00 w każdą niedzielę.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.