Spór o lokalizację nowego przystanku kolejowego na peryferiach Legnicy
Bartłomiej Rodak, kandydat Bezpartyjnych Samorządowców na prezydenta Legnicy i jednocześnie rzecznik Kolei Dolnośląskich właśnie wystosował w tej sprawie pismo do szefa resortu infrastruktury. W dokumencie domaga się, by przystanek - zamiast w Kunicach - wybudować przy legnickim szpitalu:
- Przeniesienie planowanej inwestycji o około 2 kilometry na zachód od ul. Zimnej w Kunicach spowoduje, że w promieniu dwóch kilometrów od niej dostęp do przystanku uzyska nie 3 tysiące, ale ponad 9 tysięcy mieszkańców.
- To nierozsądny pomysł - uważa autor pierwotnego wniosku - Marcin Kunat. Jego zdaniem z pociągów do Kunic będą korzystali nie tylko mieszkańcy wsi, ale również spragnieni wypoczynku legniczanie:
- Przystanek w Legnicy pod wiaduktem jest daleko i nie ma żadnego dojazdu komunikacją miejską. Natomiast przystanek w Kunicach jest oddalony o 400 metrów od jeziora i kąpieliska.
Wystąpienie Bartłomieja Rodaka wzbudziło spore emocje wśród mieszkańców Kunic. Zwracają oni uwagę na to, że legniczanie nie borykają się z problemem wykluczenia komunikacyjnego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.