Dolnośląska PO zarzuca brak kontroli nad nielegalnymi składowiskami odpadów
- Odpowiedzialni za tę politykę ministrowie powinni albo odejść, albo wziąć się rzetelnie do pracy. Niestety, nie wierzymy, że to drugie jest możliwe, a sytuacja jest katastrofalna – mówi Radiu Wrocław Bogdan Zdrojewski, senator PO:
Działacze opozycji wskazują na serię zaniedbań ze strony rządu, która doprowadziła m.in. do serii pożarów na składowiskach śmieci. - To, co stało się w Zielonej Górze, jest tylko czubkiem góry lodowej. Na Dolnym Śląsku jest podobne zagrożenie, ale władza udaje, że tego nie widzi – dodaje Michał Jaros, przewodniczący dolnośląskich struktur PO:
Na wniosek radnych sejmiku dolnośląskiego, wrocławska prokuratura bada sprawę ewentualnych zaniechań ze strony Urzędu Marszałkowskiego w sprawie kontroli wysypisk. Zdaniem działaczy PO, polityka środowiskowa jest nie tylko nieskuteczna, ale także prowadzi do skutkującego koniecznością płacenia Unii Europejskiej kar za niestosowanie się do obowiązujących przepisów. - Mimo zobowiązań mamy od lat nierozwiązany problem kaucji za butelki, które lądują na stertach śmieci. Nie inwestujemy w energie odnawialne. Polska cofa się w rozwoju – podkreśla Barbara Zdrojewska, senator Platformy Obywatelskiej:
Według przedstawicieli Nowej Generacji Platformy Obywatelskiej, partyjnej młodzieżówki, należy wrócić do kwestii wyjaśnienia przyczyn zeszłorocznej katastrofy ekologicznej, jaka dotknęła wody Odry. - Opinie niezależnych i rządowych ekspertyz były zupełnie inne. Obawiamy się, że to, podobnie jak wysypiska, zostało zignorowane i wkrótce możemy mieć powtórkę – mówi Radiu Wrocław Kacper Anciński, przedstawiciel dolnośląskich struktur Nowej Generacji:
Młodzi działacze zapowiedzieli serię strajków, która ma na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa na konieczność zmiany polityki klimatycznej. Będą także apelować do rządzących o rewizję ich stanowiska. Pikiety klimatyczne mają odbyć się w całym kraju w poniedziałek 31 lipca.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.