Dwa urządzenia regulujące pracę jednego serca. Nietypowy zabieg we Wrocławiu
Córka 74-letniego pacjenta przyznaje, że efekty operacji były widoczne natychmiast po zabiegu:
- Przed operacją Tata miał bardzo duże problemy z oddychaniem i z poruszaniem się. Przysypiał, ponieważ jego tętno było w granicach 30-40. W tej chwili, po wszczepieniu tego nowego kardiowertera dodatkowego, tętno utrzymuje się w granicach 60. Różnica była zauważalna już po wyjściu z sali operacyjnej - powiedziała córka pacjenta.
Jak tłumaczy prof. Dariusz Jagielski, ważne było zastosowanie stymulatora bez elektrod, które mogą być źródłem powikłań:
- Okazało się, że pacjent wymaga stałej stymulacji, bo jego serce pracuje za wolno. Częstość akcji serca spada poniżej 40 uderzeń na minutę, no i my musimy to serce przyspieszyć i doprowadzić do tego, żeby pracowało na przykład 60 uderzeń na minutę. Wtedy zapadła decyzja, żeby to nowe urządzenie, stymulator bezelektrodowy, wszczepić u pana Andrzeja - opowiada prof. Dariusz Jagielski.
Operacja trwała ponad 3 godziny. Pacjent poczuł się lepiej od razu po zabiegu. Duża zaletą nowego, zaawansowanego technologicznie stymulatora, jest jego waga i wielkość. Urządzenie jest 10 razy mniejsze niż tradycyjne. Urządzenie może działać nieprzerwanie kilkanaście lat.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.