W regionie trwa walka z nielegalnymi odpadami
Wspólna akcja służb doprowadziła do zatrzymania na gorącym uczynku pięciu osób, które prawdopodobnie od lat zajmowały się tym procederem.
Więcej o sprawie pisaliśmy tutaj: Służby zatrzymały 5 osób, które nielegalnie składowały odpady
Zatrzymani na gorącym uczynku prawdopodobnie od lat trudnili się tego typu procederem. Obecnie na Dolnym Śląsku prowadzonych jest kilkanaście postępowań w sprawie nielegalnego składowania śmieci. Przestępcy dla zamaskowania swoich działań często działają pod pozorem legalności, stosując metodę „słupa”.
- W dokumentach wszystko się zgadza, ale w rzeczywistości takiej firmy nie ma. Liczymy, że dotkliwe kary odstraszą przestępców – mówi Radiu Wrocław Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski:
"Na razie zyski związane z kosztami utylizacji +śmieci niebezpiecznych+ są dosyć duże i skłaniają niektóre firmy do podjęcia działań nielegalnych. Zmieniona ustawa daje szanse dużo większych wyroków, a nie tylko kar finansowych."
Na gruntowne zbadanie czekają także wysypiska stworzone w latach 80. i 90. XX wieku, które są systematycznie likwidowane, ale to zadanie spoczywa na barkach samorządów.
- Wszystkie te miejsca mogą skrywać śmieci, które powoli zatruwają środowisko – mówi nam Mariusz Wojewódka, Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska:
"Wykrycie sprawców, takiego miejsca i ukaranie przez nas to jest jedno, ale też jest kwestia doprowadzenia do usunięcia tych odpadów, co zwykle spada na samorządy. To odrębna sprawa, wymagająca dużych środków finansowych i te sprawy niestety często ciągną się latami."
Za nielegalne składowanie odpadów grozi do 10 lat więzienia, a kara finansowa może sięgnąć do miliona złotych. Urzędnicy szacują, że nielegalnych wysypisk w kraju może być nawet 400, z czego około 10% na Dolnym Śląsku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.