Plaga much na wsiach koło Wrocławia. Sanepid zamknął sklepy
- Siedzimy szczelnie pozamykani w domach. We Wrocławiu latem ludzie mają mniej much niż my w grudniu. Latają wszędzie, nie da się w spokoju wyjść czy zjeść. Można powiedzieć, że jesteśmy na froncie walki z muchami - tak jest co roku latem - mówią mieszkańcy.
W ubiegłym tygodniu - z powodu plagi much - dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Trzebnicy Szymon Klakočar nakazał tymczasowe zamknięcie dwóch sklepów i zobowiązał je do dezynsekcji. Placówki zostały otwarte dzień później, ale część działów - m.in. z wędlinami i owocami była nieczynna dłużej.
Wójt gminy Jakub Bronowicki rozkłada ręce i przyznaje, że mimo setek wysłanych pism, do tej pory żadne instytucje nie pomogły.
- W ubiegłym wydałem decyzję nakazującą zaprzestania działalności w takiej jak dotychczas formie - mówi wójt:
Dzierżawcy zakładu, którzy nie chcą komentować sprawy, odwołali się od tej decyzji. Trwa postępowanie w Samorządowym Kolegium Odwoławczym.
Powiatowy inspektor weterynarii w Trzebnicy Artur Pamuła zna problem i przyznaje, że współczuje mieszkańcom, ale nieprawidłowości na fermie nie stwierdza. Ostatnia kontrola była tydzień temu - mówi:
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
cz. 1
cz. 2
Posłuchaj też: Muchy, muchy. Wszędzie muchy. Mieszkańcy mają naprawdę dość
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.