Legnicki Teatr Modrzejewskiej przerywa protest
Pojawiło się jednak światełko w tunelu - mówi Jacek Głomb dyrektor legnickiej sceny. Na wniosek Marszałka zarząd województwa przekaże teatrowi pół miliona złotych na bieżącą działalność, a sprawa brakujących 1,5 mln złotych, które pozwoli legnickiej scenie domknąć budżet na rok 2023 ma ponownie trafić na sesję Sejmiku Województwa. Dyrektor teatru nie ukrywa jednak, że wiele ryzykuje, bo nie ma żadnej gwarancji, że tym razem radni sejmiku przyznają legnickiemu teatrowi brakującą kwotę:
-Ryzykujemy strasznie, to znaczy ja ryzykuje, dlatego, że mnie do tego skłonili widzowie teatru. Widzowie nie wyobrażają sobie życia bez teatru, nie możemy im zrobić tego psikusa i zamknąć teatr zupełnie. Wolę ryzykować, mam ku temu przesłanki oczywiście, ale nie jest to do końca sytuacja jasna.
Na prośbę widzów, którzy mieli tłumnie przychodzić na dyżury informacyjne podczas czarnego protestu, teatr zamierza ogłosić zbiórkę pieniężną na realizację jednej premiery w nadchodzącym sezonie 2023/2024, spektaklu "Dzieje grzechu" na podstawie powieści Stefana Żeromskiego w reżyserii Darii Kopiec. Teatr będzie można także wesprzeć, kupując jeden z 55 foteli na widowni. Jacek Głomb dyrektor teatru podkreśla, że Modrzejewskiej grozi bankructwo. Niewykluczone, że sprawę wypowiedzenia umowy o współprowadzeniu teatru rozstrzygnie Sąd.
-To są rzeczy między Marszałkiem, a panem Prezydentem i ja ich nie mogę komentować za bardzo, natomiast uważam, że winnym całej tej sytuacji jest Tadeusz Krzakowski. Bardzo ważną rzeczą jest to, że przekonaliśmy marszałka by nam pomógł, to znaczy dał te brakujące 1,5 mln zamiast Pana Prezydenta Krzakowskiego.
Ale o tym ostatecznie zdecydują na najbliższej sesji radni Sejmiku Województwa, który ponownie pochylą się nad kwestią przekazania dodatkowego 1,5 mln złotych dla teatru.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.