Dolnośląska Lewica przedstawia akt oskarżenia wobec rządu
Stosowny projekt ustawy ugrupowanie zamierza poddać sejmowym obradom, po potencjalnym wyborczym zwycięstwie opozycji. To, jak podkreślił wrocławski parlamentarzysta Nowej Lewicy, Krzysztof Śmiszek, warunek dla sprawiedliwego rozpatrzenia stawianych zarzutów.
– To ma być krok w kierunku powrotu do normalności sprzed 2015 roku, niezależnych sądów i niepoddawanych politycznym naciskom prokuratorów – mówi Radiu Wrocław Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy z Wrocławia:
– Oprócz naprawiania państwa po rządach PiS-u, jednym z ważnych elementów przywracania wiary obywateli w państwo, będzie konieczność rozliczenia Prawa i Sprawiedliwości.
Wśród podnoszonych przez działaczy wrocławskiej Lewicy zarzutów są m.in. kwestie związane z działaniem Trybunału Konstytucyjnego czy niezorganizowanie, mimo wydanych pieniędzy, wyborów korespondencyjnych podczas pandemii. Zdaniem obecnych w stolicy Dolnego Śląska polityków Lewicy, po wyborach należy skupić się także na poprawie stanu służby zdrowia.
- Nie akceptujemy sloganów ministerstwa, które są oderwane od rzeczywistości. U nas, na Dolnym Śląsku widać to doskonale, że wcale nie jest tak dobrze, jak twierdzi władza – dodaje Krzysztof Śmiszek:
- Cały rząd Prawa i Sprawiedliwości chwali się oceanem pieniędzy, który podobno płynie do polskiej ochrony zdrowia, ale rzeczywistość skrzeczy. Zagrożona porodówka w Miliczu, zamknięta porodówka w Strzelinie rok temu.
Zdaniem działaczy Lewicy, zarzucane przedstawicielom rządu zaniedbania i naruszenia, także dotyczące niewystarczającej liczby dostępnych podczas pandemii środków ochronnych, powinny stać się przedmiotem postępowania przed trybunałem stanu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.