Patowa sytuacja w Świebodzicach. Burmistrz wstrzymuje swoje wynagrodzenia i diety radnym
Sytuacja jest patowa - przyznaje burmistrz Paweł Ozga:
Dzięki wstrzymaniu diet gmina zyska około 40 tys. zł miesięcznie. To i tak za mało by pokryć zobowiązania miejskich instytucji względem podwykonawców i dostawców energii. Nie wiadomo, jak długo potrwa taka sytuacja. Włodarz obawia się, że brak porozumienia może doprowadzić do wstrzymania już realizowanych inwestycji, a także narastania odsetek za niezapłacone faktury.
Batalia burmistrza rozpoczęła się niemal na początku kadencji, gdy odwołał swojego zastępcę. Jak twierdzi - kazało to zrobić CBA z powodu nieprawidłowości. Wówczas burmistrz stracił w radzie sprzymierzeńców. Obecnie wiąże się to m.in z dwukrotnym brakiem przyjęcia budżetu, czterokrotnym brakiem absolutorium czy referendum o odwołanie burmistrza.
Komentarza w tej sprawie udzielił Radiu Wrocław Tomasz Czekaj - wiceprzewodniczący rady miejskiej. Jak podkreśla, diety nie są głównym źródłem utrzymania radnych, pieniądze na ten cel są zabezpieczone do końca kadencji, a ich nie wypłacanie nie rozwiąże problemu:
Tomasz Czekaj dodaje, że na środowej komisji budżetu i planowania przestrzennego skarbnik gminy, pytana przez radnych o problemy z płynnością, miała zaprzeczyć.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.