Literatura #26/2023: Dorota Oczak - Stach, Anna Bikont

Jacek Antczak, Michał Kwiatkowski | Utworzono: 2023-07-12 17:00 | Zmodyfikowano: 2023-07-12 17:00
Literatura #26/2023: Dorota Oczak - Stach, Anna Bikont - Literatura #26/2023
Literatura #26/2023

W audycji książkowej RWK gościli:

Dorota Oczak - Stach – Przed nami dziewiąta edycja festiwalu Góry Literatury, który powołała do życia Olga Tokarczuk. Tegoroczna impreza startuje 7 lipca i potrwa 10 dni, w trakcie których zaplanowano ponad 130 wydarzeń z udziałem niemal 200 gości. Ci ostatni pojawią się w 20 miejscach Ziemi Kłodzkiej i regionu wałbrzyskiego. O szczegółach imprezy opowiadała rzeczniczka festiwalu.

POSŁUCHAJ


Anna Bikont –Dziennikarka, reporterka, z wykształcenia psycholożka. Od pierwszego do ostatniego numeru w „Tygodniku Mazowsze”, piśmie podziemnej „Solidarności”, następnie współtworzyła „Gazetę Wyborczą”, z którą związana jest do dzisiaj. Autorka kilku książek, w tym: nagradzanych: „My z Jedwabnego”, „Sendlerowa. W ukryciu”. Współautorka wraz z Joanną Szczęsną książki „Pamiątkowe rupiecie. Biografia Wisławy Szymborskiej”, której nowe wydanie, uzupełnione o niepublikowane listy z archiwum poetki, właśnie trafiło na rynek. Rozmawialiśmy o krótkim małżeństwie i długiej przyjaźni noblistki z Adamem Włodkiem, poetyckim związku ze Stanisławem Barańczakiem oraz świecie listów, karteczek, wyklejanek i kolaży tworzonych pasjami przez Wisławę Szymborską.

POSŁUCHAJ


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Artur Adamski2023-07-16 11:09:13 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Na tej "Górze Literatury" wszyscy z jednej ściśle określonej "bańki". Takiej tożsamej z panią Olgą Tokarczyk na cały świat głoszącą, że Polska to imperializm kolonizacyjny, ciemiężący podbite ludy Ukrainy i że Polacy to właściciele niewolników i mordercy Żydów. Taki to "patriotyzm inaczej", takie standardy "prawdy" (ale takiej z nagłówka sowieckiej gazety cyrylicą pisanej) i taka to "erydycja" na poziomie absolwentów Wieczorowych Uniwersytetów Marksizmu - Leninizmu Pierwszego Stopnia. Bo na tych WUML-ach II stopnia to już wykładowców z pomyślunkiem i wiedzą o świecie na poziomie Olgi Tokarczuk nawet żaden powiatowy sekretarz partii by nie zatrudnił. Nawet PZPR dbała bowiem o to, żeby w trosce o własną elementarną wiarygodność nie przeginać i nie wciskać kitów nadmiernie inteligencję odbiorców obrażających.
~Artur Adamski2023-07-16 10:56:21 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Byłem rok temu w schronisku Zygmuntówka w czasie tej "Góry Literatury". Przyszły z tej "Góry Literatury" jakieś osoby, które zamówiły górę najdroższego żarcia od razu mówiąc, że na wszystko będą potrzebowały faktury wystawionej na tę "Górę Literatury". Prawie nic z tego nie zjadły, więc człowiek pracujący w tym schronisku im powiedział: "Ja wiem, że wy to wszystko macie za daramo, że ktoś wam za to jedzonko płaci. Ale może weżcie pod uwagę, jak wielkie ilości jedzenia my teraz będziemy musieli wyrzucić. I nie chodzi tylko o to, że to się wszystko zmarnuje, ale i o to, że to nie restauracja w mieście, ale schronisku w górach, do którego śmieciarki po śmieci nie przyjeżdżają. I my albo sami będziemy musieli to wywozić albo zwierzęta leśne do naszych kubów się dobiorą, śmieci po całej okolicy poroznoszą". Tym kobietom z tej "Góry Literatury" głupio się zrobiło. Tym bardziej, że ta rozmowa odbywała się na oczach dziesiątek gości (Zygmuntówka słynie z najlepszej kuchni w okolicy, choć i nie taniej). A panienki "literatki" jakby pierwszy raz w życiu coś takiego słyszały i dopiero teraz się dowiedziały, że marnowanie jedzenia nie jest OK i że to też kłopot dla kogoś. No ale wyglądały też na takie, które całe życie na czyjś koszt "jadą", że często fakturę na jakiś podmiot biorą, który i tak za wszystko zapłaci. Cokolwiek by kupowały i nieważne ile by tego zmarnowały. Takie to "literatki" i taka to "mentalność artystyczna".