Monitorują stężenie złotych alg w Odrze
- Monitoring jest konieczny, bo naukowcy dopiero zaczynają poznawać złotą algę i to, co może ją spowodować. Nie był to organizm, który był stwierdzany rutynowo i od lat badany. Pojawił się tak w zeszłym roku się nim zainteresowaliśmy bardziej. Został wyszukany właściwie na etapie poszukiwania przyczyn nagłego śnięcia ryb w Odrze - mówi Wiesława Olech, kierownik Centralnego Laboratorium GIOŚ we Wrocławiu:
Na dolnośląskim odcinku Odry złota alga występuje na razie tylko w zbiorniku w Czernicy. Tam odnotowano trzy miliony komórek złotych alg w litrze wody. Na szczęście utrzymuje się tendencja spadkowa.
- Co tydzień pobierane są próbki w wyznaczonych miejscach, tak zwanego monitoringu interwencyjnego, a przez cały czas zawartość złotych alg kontrolowana w punktach pomiarowych monitoringu automatycznego, w stopniu wodnym Malczyce. Jesteśmy takim termometrem - jeżeli organizm jest chory, to termometrem jest GIOŚ-em, który wykonuje badania i przekazuje wyniki dalej, do kolejnych instytucji, które podejmują następne kroki - mówi Maciej Karczyński rzecznik prasowy GIOŚ:
W zalewie w Czernicy, oprócz osiatkowania, tak aby ryby nie dostawały się na teren skażony złotą algą, wrzucono do wody worki ze słomą jęczmienną, która ma oczyszczać wodę. Jak dodają naukowcy, złota alga jest na tyle niepoznanym organizmem, ze trzeba dopiero wypracować sposoby jej zwalczania.
POSŁCHAJ WIĘCEJ:
cz. I
cz. II
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.