Ulicami Wrocławia przeszedł Marsz Pamięci o ofiarach zbrodni UPA

AO | Utworzono: 2023-07-12 06:54 | Zmodyfikowano: 2023-07-12 06:57
Ulicami Wrocławia przeszedł Marsz Pamięci o ofiarach zbrodni UPA - fot. Jakub Ciołko
fot. Jakub Ciołko

Tradycyjnie organizowany przez wrocławskie środowiska patriotyczne przemarsz, w tym roku ruszył z pl. Staszica, skąd przez ul. Rydgiera, Drobnera i Most Uniwersytecki dotarł pod pomnik ofiar UPA przy bulwarze Dunikowskiego. Wznoszono hasła „stop kłamstwom historycznym” czy „chodzi nam nie o zemstę, lecz o pamięć". Uczestnicy pochodu chcieli w ten sposób symbolicznie przypomnieć o tysiącach ofiar spoczywających we wciąż nieoznakowanych, zbiorowych mogiłach.

- Nie wolno nam winić wnuków za zbrodnie ich dziadków, ale nie wolno nam też zapomnieć o tym, co stało się 80 lat temu na Kresach – mówili Radiu Wrocław uczestnicy Marszu Pamięci:

– Trzeba pamiętać, dużo człowiek się też dowie na tych spotkaniach. Żeby nasi przodkowie na Wołyniu byli godnie pochowani i żebyśmy też mogli jeździć na ich groby. Chcemy odkryć miejsca pochówku naszych zmarłych i dojść do tej prawdy, którą my znamy.

Uczestnicy i organizatorzy marszu podkreślali, że marsz nie jest antyukraińską manifestacją, lecz wołaniem o sprawiedliwe potraktowanie ofiar zbrodni sprzed 80 lat. Na zakończenie manifestacji wspólnie odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego, a po wszystkim obecnie na miejscu kibice odpalili czerwone race. Policja cały czas dbała o bezpieczeństwo uczestników pochodu, w którym wzięło udział niemal 300 osób. Nie odnotowano zakłóceń porządku.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Artur Adamski2023-07-12 14:24:58 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
W tle gmach Uniwersytetu a w nim tablica upamiętniająca unickiego biskupa Szeptyckiego, który świetnie wiedząc o potwornych zbrodniach dokonywanych przez członków jego Kościoła z podlegającej mu diecezji ani palcem nie kiwnął ani słowem się nie zająknął, by tę rzeż powstrzymać. I czy jest w porządku to, że przy głównej trasie turystycznej Wrocławia jest wielka tablica poświęcona ofiarom Akcji Wisła a ofiarom ludobójstwa na Wołyniu przeznaczono pomniczek na uboczu, na którym przez wiele lat żadnej tablicy nie pozwolono powiesić? Anna Strońska pisała: "Akcja Wisła w porównaniu z tragedią Wołynia, Pokucia czy Małopolski Wschodniej była działaniem sa - lo -no - wym". Bo ile było śmiertelnych ofiar Akcji Wisła, zresztą nie przez Polsków, ale przez sowieckie KBW i UB przeprowadzonej? Czy nad choćby jedną osobą pastwiono się tak, jak nad dziesiątkami tysięcy mordowanych Polaków?
~Leon2023-07-12 12:56:06 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Kiedy pomordowani będą mieli swoje groby na cmentarzu pod krzyżem? po chrzescijańsku? zawsze jest zły moment na upominanie się o ekshumacje? kiedys nie bo się ZSRR obrazi, teraz nie bo się ukraińcy zdenerwują, To KIEDY?
~Gość2023-07-12 12:16:12 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Brawo musimy pamiętać o historii nie wolno jej zakłamywać a ktoś ze wschodu co głośno krzyczyi wiele wymaga od nas powinien chociaż powiedzieć Przepraszamy