Wrocław pamięta o ofiarach Zbrodni Wołyńskiej

AO | Utworzono: 2023-07-11 13:27 | Zmodyfikowano: 2023-07-11 13:30
Wrocław pamięta o ofiarach Zbrodni Wołyńskiej - fot. Jakub Ciołko
fot. Jakub Ciołko

aktualizacja 22:00

Ulicami Wrocławia przeszedł Marsz Pamięci o ofiarach ukraińskich nacjonalistów, pomordowanych w czasie II wojny światowej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Tradycyjnie organizowany przez wrocławskie środowiska patriotyczne przemarsz, w tym roku ruszył z pl. Staszica, skąd przez ul. Rydgiera, Drobnera i Most Uniwersytecki dotarł pod pomnik ofiar UPA przy bulwarze Dunikowskiego.

Wznoszono hasła „stop kłamstwom historycznym”, czy „chodzi nam nie o zemstę, lecz o pamięć". Uczestnicy pochodu chcieli w ten sposób symbolicznie przypomnieć o tysiącach ofiar spoczywających we wciąż nieoznakowanych, zbiorowych mogiłach.

- Nie wolno nam winić wnuków za zbrodnie ich dziadków, ale nie wolno nam też zapomnieć o tym, co stało się 80 lat temu na Kresach – mówią Radiu Wrocław uczestnicy Marszu Pamięci:

 – Trzeba pamiętać, dużo człowiek się też dowie na tych spotkaniach. Żeby nasi przodkowie na Wołyniu byli godnie pochowani i żebyśmy też mogli jeździć na ich groby. Chcemy odkryć miejsca pochówku naszych zmarłych i dojść do tej prawdy, którą my znamy.

Uczestnicy i organizatorzy marszu podkreślali, że marsz nie jest antyukraińską manifestacją, lecz wołaniem o sprawiedliwe potraktowanie ofiar zbrodni sprzed 80 lat. Na zakończenie manifestacji wspólnie odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego, a po wszystkim obecni na miejscu kibice odpalili czerwone race. Policja cały czas dbała o bezpieczeństwo uczestników pochodu, w którym wzięło udział niemal 300 osób. Nie odnotowano zakłóceń porządku.

aktualizacja 19:00

W uczczenie pamięci ofiar mordu włączyli się propagatorzy historii i mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska, zrzeszeni w organizacjach patriotycznych, którzy co roku organizują we Wrocławiu konferencję poświęconą dziejom ludobójstwa na Kresach. Jak wskazują, potrzeby dążenia do prawdy i wyjaśnienia przyczyn Zbrodni Wołyńskiej, są równie ważne, jak godne pochowanie jej ofiar.

- Szacunki są różne. Oficjalnie to około 100 tysięcy, ale nie wszystkie miejsca zbadano, więc może być ich dwa, albo trzy razy więcej. Samo określenie jest mylące, bo Polaków mordowano też w innych rejonach kraju – mówi Radiu Wrocław Stanisław Srokowski, świadek ludobójstwa i autor książki „Nienawiść”, na której kanwie w 2016 roku powstał film Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”:

– To jest bardzo ważne, jakich pojęć używamy, ponieważ pojęcie określa nam prawdę, lub fałsz. W przypadku, kiedy mówimy o Wołyniu, to mówimy tylko o jednym województwie, natomiast zbrodnia dotyczy siedmiu województw na Kresach.

Zbrodnicza działalność bojówek UPA wymierzona była nie tylko w Polaków. W wielu przypadkach mordowano Żydów, Ormian, Węgrów, Czechów, a nawet Ukraińców, którzy udzielali prześladowanym pomocy, sprzeciwiając się nacjonalistom z OUN-UPA.

- Chcemy uświadamiać, że zbrodnia nie trwała jeden dzień, lecz była rozłożoną w czasie, zaplanowaną akcją, a jej korzenie sięgają głębiej, niż się wydaje – mówi Radiu Wrocław Halszka Bielecka z fundacji Akademia Patriotów, jedna z organizatorek konferencji:

– To nie był tylko 1943 rok. To również lata 20., początek wojny, 1939 rok. Już wtedy były te zbrodnie ludobójstwa, aczkolwiek nie aż tak masowe, ale mamy już pierwsze symptomy tego, co się wydarzy.

Dyskusja wyjaśnia także kwestię pośredniej odpowiedzialności za zbrodnię. OUN-UPA inspirowała się niemiecką machiną eksterminacji, a antypolskie antagonizmy często podsycali sowieccy agenci. Po konferencji, około godziny 20:00, uczestnicy przejdą pod pomnik ofiar ukraińskich nacjonalistów przy bulwarze Dunikowskiego. Do godziny 21:30 spodziewane są utrudnienia na trasie marszu – od pl. Staszica, przez ul. Rydgiera, Drobnera, Grodzką i Frycza Modrzewskiego.

Hołd ofiarom zbrodni oddali we Wrocławiu przedstawiciele rodzin pomordowanych, kombatanci oraz reprezentanci władz wojewódzkich i samorządowych. Trwogę wciąż budzi bestialski sposób, w jaki dokonano mordu. Większość napastników była uzbrojona w narzędzia rolnicze, którymi przed śmiercią torturowano Polaków.

– Nie potrafię zapomnieć widoku mordowanych na oczach rodziców bezbronnych dzieci i tego, jak kpili z nas, jak bezdusznie nas traktowali – mówi Radiu Wrocław Teresa Kadłuczka, dawna mieszkanka Wołynia:

– Przeżyłam to. Po prostu co mieli, noże, siekiery, piły, widły, kosy. Tym mordowali. Zapomnieć nie można.

Polaków zaskoczono, dokonując ataku podczas niedzielnych nabożeństw w kościołach. Obecnie w wielu ukraińskich miastach można znaleźć ulice, których patronami są odpowiedzialni za zbrodnie działacze Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, jak Stepan Bandera, czy Roman Szuchewycz.

– Straszne, że sąsiad zwrócił się przeciw sąsiadowi, mąż przeciw żonie. Ludzie dali się omamić chorej ideologii. Możemy wybaczyć, ale nie wolno nam zapomnieć i tolerować kultu zbrodniarzy. Musimy walczyć o prawdę – mówi Radiu Wrocław Adam Kiwacki z Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich:

– UPA zrobiła wielką krzywdę Ukraińcom porządnym, których jest zdecydowana większość. Jestem przekonany, że dojrzeje Ukraina do tego, żeby przyznać, że UPA, to byli zbrodniarze.

– Wspieramy sąsiada z całą dostępną mocą, ale jednocześnie wołamy o sprawiedliwość dla naszych przodków – mówi Radiu Wrocław Jarosław Kresa, wicewojewoda dolnośląski:

– Potrzebne są ekshumacje, potrzebne jest podjęcie wysiłku, żeby każdego z zamordowanych odnaleźć i uhonorować. To jest niezbędne, żeby to nowe braterstwo polsko-ukraińskie było trwałe, mocne i silne.

Pomoc udzielana przez Polskę ukraińskim obrońcom nie może przyćmić sprawiedliwości i godnego upamiętnienia, na jakie zasługują pogrzebane w bezimiennych mogiłach ofiary terroru Zbrodni Wołyńskiej.

– Od początku wojny uchodźcy z Ukrainy mogli liczyć na otwarte serca mieszkańców Dolnego Śląska. To właśnie tu do dziś żyją ostatni świadkowie zbrodni i rodziny ofiar, które liczą, że będą mogły pojechać na wschód, by zapalić znicz pamięci – mówi Radiu Wrocław Marcin Krzyżanowski, wicemarszałek województwa dolnośląskiego:

– Żeby budować partnerskie relacje, musimy dążyć do tego, żeby upamiętnienie ofiar miało miejsce. Żeby te osoby miały po prostu swoje groby.

Oficjalne, wrocławskie obchody rocznicy Krwawej Niedzieli zorganizowano tradycyjnie przy Pomniku ofiar OUN i UPA na bulwarze Ksawerego Dunikowskiego. W ramach pamięci o pomordowanych o 18:00 przy pl. Staszica 2a we Wrocławiu odbędzie się otwarta i darmowa konferencja naukowa z udziałem historyków i świadków zbrodni, po której w godzinach 20:00-21:30 ulicami miasta przejdzie symboliczny marsz pamięci.

Zdjęcia
Wrocław pamięta o ofiarach Zbrodni Wołyńskiej - 4

Komentarze (12)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Renik2023-07-16 13:42:49 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Byłem na marszu, że niby było 300 osób ?? Hehehe…zdecydowanie więcej było pod 1000 osób.
~antybandersyn2023-07-12 21:32:30 z adresu IP: (188.33.xxx.xxx)
jest jakies video?
~Patriot2023-07-12 23:04:59 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
Jest na YT pod tytułem "80 rocznica ukraińskiego ludobójstwa na Kresach".
~Ewa2023-07-12 12:22:28 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Dobrze , że są jeszcze Polacy co sprzeciwiają się ukrainizacji Polski
~wmeritum2023-07-12 09:58:45 z adresu IP: (2001:67c:2628:647:10:x:x:x)
"362. sposoby UPA na mordowanie Polaków"
~Dr Jan2023-07-12 06:35:05 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
A nasze " władze " nadal na kolanach przed ukraińskimi szowinistami...Myślący tylko na Konfederacja KORWIN!!
~Komentarz został usunięty2023-07-11 22:39:53 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty
~Leon2023-07-11 21:40:44 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Ofiary morderców ukranskich nadal nie mają grobów.
~Janusz2023-07-11 17:39:05 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
To nie żadna UPA ale Ukraiński sąsiad mordował sąsiada Polaka - UPA bez swych pomagierów nie zabiła by 200 tyś Polaków. Cytata z jednego z portali ciekawostkihistoryczne "Myśmy się wtedy nie bali śmierci. Baliśmy się mordu, sposobu, w jaki umrzemy. Rodzice się przygotowali. Mama miała małą siekierę; pamiętam, z żółtym trzonkiem. Ojciec – pistolet z dwiema kulami. Zaplanowali, że gdy przyjdą mordercy, tata nas zastrzeli. Mama i ja dostaniemy prawo do godnej śmierci. Nie wiem, jak ojciec sobie wyobrażał własną. Nie wszyscy mieli broń i taką możliwość, jak my."
~Krystyna2023-07-11 15:58:01 z adresu IP: (94.231.xxx.xxx)
Ale że na antenie ktoś cenzurował? Tu wszystko jest, łącznie z informacją o pluciu na pamięć o Polakach poprzez nazewnictwo ukraińskich ulic...
~Uczestnik uroczystości2023-07-11 15:31:16 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Byłem pod pomnikiem, przez wzgląd na historię - naszą (Polski) i własną, rodzinną - dziadek mieszkał na Wołynia, babcia - na Podolu, druga babcia - pod Przemyślem. Wszystkich ich dotknęły te wydarzenia. Mógłbym długo opisywać swoje wrażenia z tej uroczystości - to, co usłyszałem, to, co widziałem itd. Ale napiszę jedno - cenzurowanie (nie waham się użyć tego słowa) przez dziennikarzy w ramach "poprawności politycznej" jest drogą donikąd. TVP Wrocław i Radio Wrocław nie raczyło wspomnieć, ani tym bardziej zamieścić krótkiego nagrania z drugiej przemowy (cytowano tylko wicewojewodę Kresę). A w drugim przemówieniu padły ważne słowa: Zełenski mówił w Łucku o "ofiarach Wołynia". "To nie były ofiary Wołynia, tylko ofiary ukraińskich zbrodniarzy" oraz "sami musimy zadbać o udokumentowanie prawdy". Autorowi tych słów - panowi Adamowi Giwackiemu (przepraszam, jeśli przekręciłem nazwisko) należą się brawa za odwagę (została ona zresztą nagrodzona oklaskami). Drodzy dziennikarze - gdy wy tchórzycie, ktoś musi nazwać rzecz po imieniu. Pan Adam na pewno jest wielkim patriotą. Dla mnie od dziś jest wzorem!
~Kasia2023-07-11 14:22:41 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Kula w głowę to było zbawienie od wielkiego cierpienia, czytałam opracowania historyczne, nie dałam rady czytać jak okrutne metody zadawania bólu mieli oprawcy....wierzyć się nie chce, nie wierzyć Ukraińcom, są fałszywi, ci nacjonaliści nawet teraz zrobią wszystko, aby tylko osiągnąć cel, nie mają żadnych skrupułów, dziki naród, zresztą widać jak zachowują się u nas, szarańcza wracać na Ukrainę !! Wierzyć się nie chce, że ofiary do tej pory grobów nie mają i jak Morawiecki i Duda śmie nazywać ich naszymi braćmi !!