Czeski błąd znanego tancerza
Jan K. został zatrzymany ponieważ wzbudził zainteresowanie policji jazdą pod prąd.
Do tego nie miał prawa jazdy, bo dokument odebrał mu wcześniej sąd za jazdę po pijanemu.
- Tym razem był trzeźwy - powiedział w rozmowie z Radiem Wrocław prokurator Jerzy Szkapiak.
Czech przyjechał do Lwówka Sląskiego na spotkanie z miejscowymi adeptami szkółki tanecznej. Chce uniknąć procesu i poddać się dobrowolnie karze.
Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.