Wyjątkowa wystawa w Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju
Do tej pory ekspozycje muzeum, były poświęcone głownie architekturze papierni, czy dziejom papierników. Tym razem przedstawiono papiernię przez pryzmat czerpania papieru. W XVI wieku w dusznickim młynie produkowano go ze szmat i znoszonych ubrań, dopiero w latach 40-tych XIX wieku, po raz pierwszy do produkcji wykorzystano drewno:
- Na wystawie widzimy tematy związane ze zbiórkami szmat. Okazuje się, że to był ogromny problem, szmat zawsze brakowało. Jak już te szmaty trafiły do młyna, to trzeba było je odpowiednio przerobić na masę papierniczą, szmaty musiały przegnić odpowiednio długo, następnie musiały być rozbite w stępie na masę papierniczą.
- Powiedział Radiu Wrocław Maciej Szymczyk, dyrektor Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju.
Karolina Dyjas, kuratorka wystawy opowiedziała o najciekawszym stanowisku wystawy:
- Możemy zobaczyć po pierwsze postać szmaciarza z całym jego ekwipunkiem, tak jak dawniej szmaciarze poruszali się po wsiach, po miastach i zbierali właśnie od ludzi ten surowiec szmaciany. Po drugie możemy też zobaczyć stanowisko, na którym takie szmaty były przetwarzane dalej, poprzez cięcie na drobne fragmenty.
Na wystawie można też podziwiać kolekcję ręcznie czerpanych papierów, a wśród nich te pochodzące z XVI wieku.
- Poznamy też problemy, z jakimi borykali się dawniej papiernicy, bo jak dodaje Karolina Dyjas, produkcja była żmudnym procesem:
- Warunki pracy w czerpalniach, w papierniach generalnie były dosyć kiepskie, chociażby z tego względu, że nie pachniało zbyt przyjemnie. Po tym zgniciu te szmaty były poddawane mieleniu, co też oczywiście trwało, trwało, trwało i dopiero wówczas trafiały do kadzi, z których je na sicie zamieniano po prostu w kartki papieru.
Dusznicki papier słynął ze swojej trwałości i nie miał sobie równych. Wystawę można podziwiać do połowy października.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.