Wrocławskie lotnisko chce walczyć z "mafią taksówkarską"
Bywały przypadki, że za kurs, za który taksometr wskazywał np. 30 złotych, kierowca życzył sobie kilka razy więcej. – Nie ma naszej zgody, aby kurs tymi pojazdami był droższy tylko dlatego, że jest brany z postoju przy lotnisku. Jeżeli tak się zdarzy, będziemy każdy taki przypadek wyjaśniać - mówi Cezary Pacamaj, prezes Portu Lotniczego we Wrocławiu:
- My mamy umowę z dwiema korporacjami taksówkarskimi. Faktycznie jakieś sporadyczne sytuacje, dochodziły do nas sygnały, że miały miejsce, ale my każdą z nich wyjaśniamy z korporacjami, które operują u nas na lotnisku.
Takie kontrakty mają zagwarantować normalne ceny za kursy:
- Nie mamy wpływu na inne, zamawiane przez telefon, czy aplikację, ale na te dwie, które operują i które stoją na postojach przy naszym terminalu, mamy wpływ i każdy taki sygnał będzie dla nas cenny – dodaje Cezary Pacamaj.
Jeżeli mamy wątpliwości co do ceny za kurs, ważne jest, aby zachować paragon. Jeżeli ktoś zapłacił więcej, niż powinien – należy koniecznie zgłosić taką sprawę do biura obsługi klienta portu lotniczego. Konieczne jest podanie numeru taksówki, a także datę i godzinę kursu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.