Odkrywają wrocławskie ślady pomordowanych profesorów lwowskich
- Przy okazji zwiedzania miasta możemy dowiedzieć się wiele o wspomnieniach, jakie do Wrocławia przywieźli świadkowie tamtych wydarzeń – mówi Radiu Wrocław Kamilla Jasińska z Centrum Historii Zajezdnia:
– Przede wszystkim ich uczniowie, którzy pozostali przy życiu, przyjeżdżali do Wrocławia i kultywowali tę pamięć. Mamy pomniki, bardzo dużo tablic, nazwy ulic, które też upamiętniają tych zamordowanych profesorów.
Historyczny spacer spod pomnika martyrologii lwowskich profesorów przy gmachu Politechniki Wrocławskiej zaplanowano w niedzielę 2 lipca o godzinie 12:00. Udział we wspólnym oprowadzeniu jest darmowy.
- Wraz ze stroną ukraińską działamy, by wyraźnie podkreślić tożsamość ofiar i sprawców, by zmienić te mylące frazy, jakie wciąż wybrzmiewają w przestrzeniach publicznych – dodaje Kamilla Jasińska:
– We Lwowie jest problem tej terminologii, gdzie mamy pomnik profesorów lwowskich zamordowanych przez nazistów w 1941 roku. I tak naprawdę, kto do kogo strzelał? Niemcy do Polaków, Ukraińców? Niemcy, czy jacyś naziści?
Dwugodzinna wycieczka zakończy się na bulwarze im. prof. Stanisława Kulczyńskiego. Jego postać, jako byłego rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i powojennego organizatora uczelni wrocławskich, jest klamrą spinającą akademickie losy repatriowanych na Dolny Śląsk Kresowian.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.