Dolnośląska Lewica chce stworzenia Dolnośląskiego Klastra Śmieciowego
Działacze dolnośląskiej Lewicy oczekują rozwiązania problemu nielegalnych składowisk odpadów w regionie. Ich zdaniem skutecznym sposobem na powstrzymanie procederu może być Dolnośląski Klaster Śmieciowy. Powołanie takiego podmiotu pozwoliłoby również kontrolować rzeczywiste pochodzenie śmieci i ich ewentualną szkodliwość dla środowiska.
- Urząd Marszałkowski powinien oddać tę kwestię w ręce podmiotów, które zajmują się tym na co dzień – mówi Radiu Wrocław Arkadiusz Sikora, współprzewodniczący dolnośląskiej Lewicy:
- Uważamy, że dotychczasowa polityka zarządzania gospodarką odpadową na Dolnym Śląsku jest niewystarczająca i nieudolnie prowadzona. Konieczne są duże zmiany i taką rolę powinny pełnić firmy, które na co dzień zajmują się oczyszczaniem miast - mówi Sikora.
Wniosek w sprawie powołania klastra zostanie przez klub Lewicy złożony na biurko marszałka województwa, by temat mógł trafić na obrady lipcowej sesji dolnośląskiego sejmiku.
- Wszyscy przecież produkujemy śmieci, a cena za ich odbiór systematycznie wzrasta. Trzeba to powstrzymać, bo każdy ma ważniejsze wydatki - mówi Ryszard Kessler z dolnośląskiej Lewicy:
- Ten klaster, który będą tworzyły firmy we współpracy z gminami, będzie też takim miejscem, gdzie obniżymy ceny. Mamy na Dolnym Śląsku silny monopol firm, które zdominowały działalność związaną z odpadami i te ceny są wysokie. Chcielibyśmy, by były tańsze - tłumaczy Kessler.
Wniosek dolnośląskiej Lewicy przewiduje zabezpieczenie w budżecie województwa 120 tys. złotych, które miałyby pokryć koszty powołania klastra.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.