Wieczór z Dolnego Śląska: Oceniać czy nie oceniać? O wyzwaniach współczesnej szkoły

Moja córka uczy sie w systemie ocen opisowych i jest to dobre z mojego punktu widzenia ponieważ wiemy w czym jest słaba a co potrafi. Na poczatku byłam bardzo sceptyczna ale niepotrzebnie. Ktoś wypowiadając sie w ten sposób pokazuje swoje ograniczone ramy myślowe. I nie wydaje mi sie zeby moja córka była ograniczona intelektualnie. Poza tym osoba pisząca ten komentarz ma sama jakiś problem ze sposobem pisania i stawiania odstępów przed przecinkiem. System cyferkowy tego nie nauczył???

To nie róbmy też matur i wszystkich bez wyjątku, na wiedzę przyjmować ma studia Co taki uczeń, będzie reprezentował i jaki poziom ? Bo skoro ,nie ma ocen i sprawdziany nic nie znaczą To nie warto ,się wysilać i czegoś osiągnąć w życiu Lepiej poświęcić się, graniu i imprezom itp rzeczy... Napewno dla większości, to było by super... Ale to by doprowadziło Do jeszcze większej, patologii intelektualnej i środowiskowej młodzieży Nauka tak ,ale z pomysłem By młody człowiek, chciał się sam ,czegoś więcej nauczyć Niż tylko ,suchych liczb ,tabelek i sformułowań System szkolnictwa ,napewno trzeba zmienić Ale oceny powinny zostać Bo one są wytyczna i kierunkiem rozwoju młodego człowieka Bez matematyki ,nie było by rozwoju innych dziedzin I tak samo ,jest z nauką Bez niej ,nie będzie nic Tylko zwykle ,odfajczenia lekcji...

Pomyśl, dlaczego pojawia się takie pytanie. Zdecydowanie nie oceniać, bo jak to zrobić, skoro szkoły produkują głąbów. Wszystko ma być relatywne, bez barier i obiektywnej prawdy... róbta co chceta.

To po co szkoły, nauczyciel i wiedza ? Drugi Bangladesz ,chcecie z Polski zrobić chyba... ha,ha,ha