Czy tej tragedii można było uniknąć?
Do tragedii doszło przed długim weekendem, na oczach przechodniów, a tym dzieci. Jak informuje Piotr Szereda z wrocławskiej straży miejskiej, w podobnych sprawach - tzn. agresji czworonogów, mundurowi interweniowali od początku roku 77 razy.
- Właścicielom, którzy nie stosują się do nakazanych środków ostrożności, czyli trzymania psa w miejscu publicznym na smyczy, grożą kary - podkreśla Szereda:
W sprawie zagryzionego yorka nie toczy się w tej chwili żadne postępowanie - właściciele nie zgłosili się na policję. Funkcjonariusze interweniowali jedynie po zdarzeniu.
Jak zapobiegać takim sytuacjom? - Przede wszystkim stosować się do zalecanych środków ostrożności, czyli w miejscach publicznych nie prowadzić psa bez smyczy albo kagańca - mówi Radiu Wrocław behawiorystka Alicja Milewska-Piniecka. Jak dodaje, wiele nieporozumień wynika z nieznajomości psiego języka i błędnego interpretowania jego zachowań:
Za pozostawienie psa bez nadzoru grozi mandat do kilkuset złotych. W przypadku pogryzienia lub uszkodzenia mienia, właściciel może odpowiedzieć przed sądem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.