Zamiast na wysypisko nadal trafiają do lasu
Jak grzyby po deszczu, cały czas w dolnośląskich lasach pojawiają się śmieci. Mimo akcji informacyjnych i różnych kampanii, nadal znajdują się osoby, które uważają, że las to dobre miejsce na odpady i to nie tylko papiery, butelki i puszki po napojach.
- Cały czas znajdujemy w lasach stare opony, czy elektrośmieci – mówi Weronika Tyczka z nadlesnictwa Oleśnica Śląska:
"Lasy są dla wszystkich, ale nie czujmy się w nich tak, jakby trzeba było je zaśmiecać. Jest tak dużo śmieci, worki, opakowania, przedmioty codziennego użytku. Ale także opony czy stary sprzęt elektryczny."
Za zaśmiecanie lasów, mandat wynosi nie mniej niż 500 złotych. Jeżeli śmieci mogły zanieczyścić wodę czy glebę, to sprawa może trafić do sądu i zakończyć się karą pozbawienia wolności.
Dorota Witkowska z wrocławskiego Ekosystemu apeluje, aby takie problemowe śmieci zawozić do miejsc do tego wyznaczonych. To nic nie kosztuje:
"Jeśli mamy do wyrzucenia jakiekolwiek odpady, których kategorycznie nie można wyrzucać do przydomowych kontenerów: stare meble, duże zabawki, leki, żarówki czy opony, to możemy skorzystać z punktów selektywnego zbioru odpadów komunalnych przy ulicy Michalczyka i Janowskiej."
Każdego roku Lasy Państwowe wydają ok. 20 mln zł na sprzątanie śmieci wyrzucanych do lasów.
Grafika: Lasy Państwowe
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.