Karetki i TIR z darami wyruszyły z Wrocławia na Ukrainę

- Każda z karetek jest załadowana niezbędnym sprzętem medycznym - wyjaśnia wicemarszałek Marcin Krzyżanowski:

- Tam są bandaże, tam są apteczki, wszystko to, co ofiarom wojny jest potrzebne, ale tak jak mówię, to jest dopiero początek, pewien symbol rozpoczęcia kolejnych dostaw, bo za chwile będzie ich jeszcze więcej. W kolejnych konwojach pojadą na Ukrainę aparaty USG, aparaty rentgenowskie czy sprzęt do ratowania wzroku - tłumaczy wicemarszałek województwa.

Obecny na odprawie karetek konsul generalny Ukrainy Jurij Tokar dziękował za niesłabnącą pomoc, jaka płynie z Dolnego Śląska od początku rosyjskiej napaści:

- 17 karetek i TIR wypełniony pomocą humanitarną, to jest na prawdę już bardzo poważny poziom pomocy w te naprawdę ciężkie czasy. To wsparcie jest głęboko doceniane i bardzo ważna. Również dziękujemy, że nie ma tego przyzwyczajenia do tego, że wojna "gdzieś tam" trwa - mówił Jurij Tokar.

Jak mówi członek zarządu Krzysztof Maj, nie można zapominać o wojnie i wspieraniu naszych sąsiadów walczących o wolność:

- Przypomnę, że 1 procent budżetu województwa dolnośląskiego jest w tym roku przeznaczony na pomoc humanitarną dla Ukrainy. My jako samorząd przekazujemy rzeczy nie wojskowe, nie militarne, ale, jak widać, jest ciągłe zapotrzebowanie na pomoc medyczną, na ubrania, na dobrze przygotowaną żywność. To wszystko zostanie zakupione i przekazane - mówi Krzysztof Maj.

Dyrektor wrocławskiego Pogotowia Ratunkowego Zbigniew Mlądzki podkreśla, że ambulanse, chociaż nie nowe, przeszły gruntowne przeglądy i zostały dobrze przygotowane do dalszej pracy:

- To są sprawne pojazdy i na pewno będą długo służyły na Ukrainie. Możemy je przekazać spokojnie, ponieważ my mamy wystarczająca ilość karetek. Odnawiamy nasza bazę, więc nie ma tu żadnej obawy, że pojazdy, które pojadą na Ukrainę, to będzie jakaś szkoda dla naszego bezpieczeństwa - tłumaczy Mlądzki. 

Samorząd województwa już planuje kolejne transporty z pomocą humanitarną.