Zarząd Województwa Dolnośląskiego zostaje na swoich stanowiskach
Opozycji w dolnośląskim sejmiku nie udało się odwołać Zarządu Województwa z powodu nieudzielenia wotum zaufania. W głosowaniu potrzebne im był 22 głosy, a mieli ich jedynie 18, bowiem 2 radnych Koalicji Obywatelskiej było nieobecnych. To nie zmienia faktu, że sejmikowi i tak grozi paraliż, bowiem jeżeli chodzi o liczbę szabel to jest remis - 18 dla opozycji i 18 dla koalicji Bezpartyjnych Samorządowców z Prawem i Sprawiedliwością. Marszałek Cezary Przybylski na nadzieję, że do tego nie dojdzie i zapowiada rozmowy z opozycją:
- Bardzo mi zależy na tym żebyśmy byli w dialogu ze względu na obecny budżet. Ja nie mam wątpliwości, że jest to walka polityczna. Myślę, że tu zwycięży ten pragmatyzm i to, że zostaliśmy powołani po to, żeby realizować jak najbardziej, jak potrafimy aspiracje Dolnoślązaków.
- To czy pat w sejmiku zostanie przełamany zależy od Pana Marszałka. Mamy swoje projekty i chcemy aby zostały uchwalone - mówi Magdalena Piasecka z Nowej PL:
- Nadal jesteśmy w takiej sytuacji w jakiej byliśmy. Natomiast padły konkretne propozycje. Zaproszenie Pana Marszałka do dialogu i do porozumienia się z opozycją, tak aby jeszcze do końca kadencji, móc zrealizować ważne projekty, które przedstawiają 3 kluby. Ja już wielokrotnie z mównicy zapraszałam i proponowałam takie spotkanie abyśmy usiedli do rozmówi, aby ten pat został przełamany w sejmiku województwa.
Marszałek Cezary Przybylski zaproszenie na spotkanie przyjął. - Odbędzie się ono we wtorek - mówi Marek Łapiński z Koalicji Obywatelskiej:
- Propozycja rozmów jest kierowana przez opozycję do Marszałka. Nie jesteśmy zainteresowani żadnymi rozmowami z PiSem. Marszałek Województwa jako organ, jako osoba odpowiedzialna za przyszłość i rozwój Dolnego Śląska powinien szukać większości. I takie rozmowy z opozycją o tych propozycjach dla Dolnego Śląska, które my mamy, które były odrzucane przez dotychczasową większość są aktualne.
Podczas dzisiejszej sesji sejmiku miału odbyć się także drugie głosowanie. Chodziło o odwołanie Zarządu Województwa z drugiego powodu - nieudzielenia przez radnych absolutorium. Zostało ono jednak przeniesione na kolejną sesję - 13 lipca. Nie mogło się dzisiaj odbyć z powodów formalnych. Swojej opinii na ten temat nie wyraziła Komisja Rewizyjna, której przewodniczącym jest radny opozycyjny, Stanisław Jurcewicz z Koalicji Obywatelskiej. Wyznaczył on termin posiedzenia dopiero na poniedziałek. Taką decyzję skrytykował Piotr Karwan z Prawa i Sprawiedliwości:
- Dzisiejsza sesja pokazała, że politycy Platformy Obywatelskiej po prostu stchórzyli, bo powinni z- wołać Komisję rewizyjną, która podjęłaby odpowiednie głosowania. Z jakichś niewiadomych mi względów, przewodniczący Komisji Rewizyjnej nie zwołał Komisji tchórząc i nie dając możliwości przeprowadzić porządku obrad.
Działania opozycji skrytykował również wicemarszałek Marcin Krzyżanowski:
- Mamy do czynienia z absurdalną wręcz sytuacją, ponieważ w wyniku obstrukcji opozycja doprowadziła do tego, że nie można było jednej z uchwał dotyczących odwołania zarządu. Więc widać, że zupełnie pogubiła się już opozycja. Niestety ten destrukcyjny charakter wpływa na głosowania nad projektami społecznymi, ważnymi dla mieszkańców naszego regionu.
Jednak do głosowania nad odwołaniem Zarządu Województwa z powodu nieudzielenia absolutorium na kolejnej sesji sejmiku, wcale nie musi dojść. W piątek bowiem Regionalna Izba Obrachunkowa wydała negatywną opinię co do nieudzielenia Zarządowi absolutorium. RIO zarzuciła radnym między innymi brak merytorycznych argumentów i zbyt ogólnie sformułowane zarzuty.
Komisja Rewizyjna, która zbierze się w poniedziałek, sporządzi dla Regionalnej Izby Obrachunkowej opinię na ten temat. Po jej otrzymaniu, RIO może podjąć uchwałę o unieważnieniu głosowania z 18 czerwca. Wtedy absolutorium uważa się za przyznane.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.