Żeby wyrzucić śmieci, musisz zeskanować kod. Takie zasady będą panować w Złotoryi
Miasto Złotoryja podpisała już porozumienie ze spółdzielnią mieszkaniową Agat i zamierza do września wybudować pięć inteligentnych boksów, z których będzie można skorzystać po zeskanowaniu przypisanego do mieszkania kodu. Urzędnicy mają nadzieję, że świadomość braku anonimowości skutecznie zmotywuje złotoryjan. Niektórzy jednak dość sceptycznie podchodzą do sprawy. Pan Łukasz uważa, że i tak znajdą się tacy co obejdą system i nie będą naklejać.
- Słyszałem, że mają powstać, ale no na tym, że słyszałem się kończy, bo dla mnie to jest temat fantasy na tę chwilę. Jeżeli miasto nie wymyśli jakiegoś sensownego sposobu, bo kody kreskowe według mnie nie będą działać, to będzie to po prostu zbędne wyrzucenie pieniędzy w błoto - mówi pan Łukasz.
Magistrat, opierając się na doświadczeniach innych miast, jest przekonany, że system kodów kreskowych się sprawdzi i zmotywuje mieszkańców.
- Wszystko dlatego, że segregacja w budynkach wielolokalowych to często fikcja, a za nieosiągnięcie odpowiedniego wskaźnika segregacji w ostateczności płaci gmina - mówi burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski.
- W pierwszym rzędzie załatwiamy tam, gdzie mamy największy problem, na osiedlu Cztery Pory Roku oraz osiedle Nad Zalewem. Tak naprawdę my nie mamy wyjścia, te pieniądze, które dzisiaj będziemy inwestować w te inteligentne pojemniki, to są te pieniądze, które zaoszczędzimy na płaceniu tych kar - dodaje Robert Pawłowski.
Dokładne zasady korzystania z boksów i wyciągania konsekwencji za brak segregacji są jeszcze w opracowaniu. Wstępnie wiadomo, że w naklejki z kodami kreskowymi będzie wyposażać mieszkańców spółdzielnia mieszkaniowa AGAT. Przy boksach pojawi się też monitoring, by zapobiec podrzucaniu odpadów.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Część 1:
Część 2:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.