Szczypiorniści Zagłębia utrzymali się w Superlidze

Pierwszą bramkę w rewanżowym meczu rzucili wicemistrzowie Ligi Centralnej, ale kolejne trzy trafienia były autorstwa Miedziowych. Stal walczyła jeszcze przez chwilę, ale później kibice oglądali fenomenalne zawody w wykonaniu Zagłębia. Znakomita obrona, kolejne interwencje Marcina Schodowskiego, skuteczne kontry – to sprawiło, że po kwadransie lubinianie prowadzili już 8:3. Mielczanie nie zamierzali składać jednak broni i walczyli dzielnie, w efekcie czego znów „złapali” kontakt. Przewaga gospodarzy wynosiła między 2 a 3 bramki, a do przerwy na tablicy był wynik 13:10.

Drugą połowę lepiej zaczęli lubinianie, ale Stal znów nadrobiła straty. Podobnie jak w pierwszej, tak i w drugiej połowie prowadziło Zagłębie, które jednak cały czas czuło oddech rywali. Zaliczka z pierwszego spotkania w Mielcu sprawiała, że to Miedziowi byli w dużo lepszej sytuacji, ale ciągle musieli być skoncentrowani. Dwadzieścia minut przed końcem na tablicy wyników było już 20:15, co oznaczało praktycznie utrzymanie dla Zagłębia. Pewna przewaga podopiecznych Tomasza Kozłowskiego i Sebastiana Gałacha utrzymywała się do końca meczu i Zagłębie po dwóch zwycięstwach zostało w najwyższej klasie rozgrywkowej.

MKS Zagłębie Lubin – Handball Stal Mielec 31:24 (13:10)

Zagłębie: Schodowski, Procho, Byczek – Stankiewicz, Krupa, Moryń, Hlushak, Michalak, Pietruszko, Hajnos, Bogacz, Drozdalski, Iskra, Bekisz.

Stal: Dekarz, Czerwiński, Wińskiewski – Wilk, Nowak, Babicz, Kotliński, Graczyk, Valynsau, Napierała, Każmierczak, Smoliński, Goliszewski, Osmoła.