M. Machałek: Jest determinacja ministra Czarnka, by wprowadzić wcześniejsze emerytury
Maj upływa pod znakiem egzaminów. Matur i ósmoklasisty. Zacznijmy od młodych, jak poszło? Jakieś pierwsze wnioski na gorąco?
Przede wszystkim bardzo chciałabym podziękować wszystkim członkom komisji egzaminacyjnych, wszystkim dyrektorom, a także komisji centralnej, regionalnej komisji ewakuacyjnej, za taki naprawdę wzorowy przebieg matur i wzorowy przebieg egzaminów. Jesteśmy w zasadzie po tej głównej części, nie mówimy o tych dodatkowych maturach, ale po tej głównej części matur. Jesteśmy po egzaminach ósmoklasisty. One naprawdę przebiegły prawidłowo, bez większych zakłóceń. Jakieś tam drobne zawsze są, ale bez większych zakłóceń. Nie mieliśmy alarmów żadnych. Nie było też żadnych problemów. Pięknie pracowały komisje egzaminacyjne i wszystko się udało. A teraz oczywiście uczniowie i maturzyści czekają na wyniki. Ósma klasa to 3 lipca, matura 7 lipca będą wyniki. Teraz to taki czas pewnie oczekiwania. Ale prawie już każdy wie, bo przecież to później można sobie sprawdzić, jak przewidują uczniowie, maturzyści, jak im te matury poszły. Ja jestem przekonana, że poszły im dobrze, że się dobrze przygotowali. Może niepotrzebnie było tego napięcia. Może niektórzy niepotrzebnie podgrzewali emocje. Uczniowie się świetnie do swoich egzaminów przygotowali. A poza tym, że ten egzamin miał sens, to musi mieć jakąś rangę i on nie może być przesadnie łatwy, ani przesadnie trudny. On musi być dostosowany do rzeczywistości, do podstawy programowej i żeby uczniowie, maturzyści mieli satysfakcję, że dobrze zdali, to przede wszystkim muszą się uczyć przez cały czas, a potem ten egzamin musi mieć jakieś wymagania. Obniżenie całkowite wymagań nie miałoby chyba sensu. Ale oczywiście tu chcę podkreślić, że zarówno egzamin ósmoklasisty, jak i na maturze, uwzględniliśmy sytuację pandemiczną, obniżyliśmy wymagania, zmniejszyliśmy ilość pytań. Także naprawdę zatroszczyliśmy się o ten większy komfort, jaki może być z egzaminami. Ale egzamin to zawsze jest stres. Czasami dorośli się bardziej denerwują niż młodzi ludzie. Jestem przekonana, że jak będziemy mieć wyniki tych egzaminów, to większość będzie usatysfakcjonowana. No czekamy. Spotkamy się pewnie, jak będą wyniki, omówimy, czy dobrze przewidujemy, że one poszły uczniom prawidłowo. Z tego co słyszę, to uczniowie są zadowoleni.
Jakie zmiany i nowości przyniesie we wrześniu nowy rok szkolny?
Szczególnych rewolucji nie przewidujemy i nie chcemy w systemie edukacji, w systemie oświaty. To chodzi o pewną stabilizację. Mieliśmy duże zmiany związane ze zmianą struktury szkolnictwa. To się w jakiś sposób już unormowało. Wszyscy się do tego przyzwyczaili. Dobrze, bo oczekiwana była zmiana struktury. Było dużo narzekań na gimnazjum. Dzisiaj myślę, że nikt nie żałuję tego, że mamy 8-letnią szkołę podstawową, a przede wszystkim 4-letnie licea, 5-letnie technika. Zmian wielkich nie przewidujemy. Oczywiście pewnie pytanie by zabrzmiało, co z kartą nauczyciela, tak?
Trochę pani wyprzedza moje pytania. Więc co z kartą nauczyciela? Potrzebna? Niepotrzebna? Czy do zmiany? Jak pani to widzi? Czego nauczyciele powinni się spodziewać?
Na razie to nic nie jest przesądzone. Tutaj niepokoje są niepotrzebne. Natomiast należy do karty nauczyciela podejść od kilku stron. Po pierwsze, jest to już akt bardzo nieprzejrzysty. Wielokrotnie, kilkadziesiąt razy co najmniej, nowelizowany, niespójny, nieczytelny i trochę już anachroniczny. Więc zmiana, uporządkowanie, stworzenie spójnego dokumentu, który może się nazywać kartą nauczyciela, bądź inaczej, a który porządkuje i w sposób jakiś przejrzysty określa pragmatykę zawodową nauczycieli. Myślę, że jest to przed nami wyzwanie, żeby jednak do tego prawa, które określa tę pragmatykę zawodową nauczycieli, podejść, spróbować naprawić, uporządkować, a także myślę i to jest najważniejsze, w zgodzie ze środowiskiem, w dyskusji ze związkami zawodowymi. To jest bardzo ważne, by w dyskusji społecznej ewentualne pewne zmiany przeprowadzić.
To ile dajecie sobie czasu?
To jest trudne do określenia. Chcielibyśmy podejść do tego jak najszybciej, ale sprawa karty nauczyciela wywołuje ogromne emocje. Ta dyskusja nie zależy od nas. Wiecie o tym państwo, obserwowaliście dyskusje, które miały dotknąć karty nauczyciela, szczególnie zmieniając tutaj pensum godzin, nie w jakiś sposób szczególnie duży, bo właściwie odzwierciedlający mniej więcej średnią ilość nadgodzin, którą mają nauczyciele, ale tak, żeby wszyscy byli w podobnej sytuacji, z okresem przejściowym, że nie wszyscy muszą przejść na nowy system, ze zdecydowanie większymi zarobkami. O 1/3 było planowane zwiększenie zarobków. Związki zawodowe nie zgodziły się, więc przed nami po prostu kolejna dyskusja, ale to już jest nowa kadencja i nowe kwestie. Natomiast w ramach tej pragmatyki zawodowej nauczyciela wraca dyskusja na temat wcześniejszych emerytur. Ale pamiętajmy, że jest stworzony już nowy system emerytalny i że nauczyciele są w powszechnym systemie emerytalnym. Wcześniejsza emerytura, dziś wydaję się to niemożliwe, żeby była na zasadach zupełnie takich samych, jak było to wiele lat temu i żebyśmy wrócili do odrębnego systemu emerytalnego nauczycieli. Więc owszem będzie. Sądzę, że jest taka decyzja i to będzie realizowane. Być może tutaj zapowiedzi są takie, są dyskusje ze związkami zawodowymi, jest determinacja pana ministra Czarnka, żeby te wcześniejsze emerytury wprowadzić. Ale wiemy doskonale, że wcześniejsza emerytura to też mniejsza emerytura. Ale daje szanse nauczycielom, że jak się czują zmęczeni, bądź wypaleni zawodowe. Zjawisko wypalenia zawodowego jest częste wśród nauczycieli. To często niedoceniany zawód i często oceniany w sposób absolutnie niesprawiedliwy, że wakacje, że mała liczba godzin. Ale to tylko ktoś, kto nie pracował w szkole, to może tak to oceniać. Ja pracowałam w szkole wiele lat i wiem, jak ciężka jest praca, szczególnie moja, bo to była praca polonisty. To naprawdę jest obciążająca praca i praca z uczniem, kontakt z uczniami, z ludźmi, często trudne, trudne decyzje, trudne rozmowy.
Mówi się, że "obyś obce dzieci uczył", więc myślę, że to powiedzenie idealnie oddaje trudy tego zawodu. Jak idzie walka z depresją wśród młodych? Macie pomysł, jak od września wzmocnić ochronę tych uczniów, którzy mają problemy?
Niestety ale to są fakty i na nie nie ma co się obrażać. Dzieci mają różnego typu zaburzenia i rozwojowe, i zaburzenia psychiczne. Tutaj warto powiedzieć, że według badania EZOP2, to jest badanie finansowane z Narodowego Programu Zdrowia, to w latach 2016-2020, bo chcę tutaj doprecyzować, że to nie jest coś przeze mnie wymyślone, zaburzania rozwojowe, w tym zaburzenia psychiczne, do 6. roku stwierdza się u 16% dzieci. Co oznacza, że około 420 tysięcy dzieci w tym wieku ma różnego typu zaburzenia rozwojowe. To są zaburzenia zarówno emocjonalno-afektywne, adaptacyjne, komunikacji społecznej, zaburzenia relacji z innymi, a także specjalne potrzeby edukacyjne. Bardzo ważne jest, żeby trafić jak najszybciej do tej grupy ze wsparciem. To, co myślę, że jest dla mnie zaskakujące i było porażające, że w wieku 16, 17 lat ponad 23% dzieci ma zaburzenia psychiczne. Jest to związane oczywiście z dojrzewanie, ale to też jest okres, w którym mamy zwiększona liczbę prób samobójczych. Przyczyny są różne. Zupełnie inne są przyczyny dzieci do 6. roku życia. Tutaj to, co zrobiliśmy i myślę, że o tym trzeba mówić, bo myśmy przygotowali ustawę o wsparciu ucznia, dziecka i rodziny. Ona jest tej chwili w pilotażu. Myśmy dotarli ze specjalistami do szkół i do przedszkoli. W tym roku miliard złotych zostało przekazane w formie subwencji do przedszkoli, by zatrudnić specjalistów, aby móc wyrównywać jak najszybciej zaburzenia rozwojowe oraz określiliśmy, bo to najpierw wpierw określiliśmy standardy zatrudnienia specjalistów. Dalej nad tym pracujemy. Dalej pracujemy nad rozwiązaniami. Prowadzimy też pilotaże ustawy o wsparciu ucznia, dziecka i rodziny. Na pewno tutaj ogromne wsparcie dla szkół, dla nauczycieli, bo nauczyciele potrzebują wsparcia, by mogli w sposób odpowiedni wspierać nauczycieli i rodziców. Trudne czasy, trudne czasy cywilizacyjnie i trudne czasy popandemiczne. Ale tutaj myśmy nie próżnowali, bo od 1 września 2022 roku do szkół trafi prawie 2,5 miliarda dodatkowych środków na wsparcie psychologiczno-pedagogiczne, w tym zatrudnienie specjalistów. Wszyscy musimy być uważni na dzieci, bo specjalista nie zastąpi nauczyciela, nauczyciel nie zastąpi rodzica. Tu wszyscy muszą się widzieć, komunikować i wspierać dzieci.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.