We Wrocławiu oddali hołd rotmistrzowi Pileckiemu
Delegaci władz wojewódzkich, kombatanci oraz żołnierze wrocławskiego garnizonu uczcili pamięć zamordowanego 75 lat temu rotmistrza Witolda Pileckiego. Wyrok śmierci wykonano 25 maja 1948 w warszawskim więzieniu na Mokotowie po zorganizowanym przez komunistów pokazowym procesie i wielomiesięcznych torturach. Jak podkreślają historycy, wykazał się niezwykłą odwagą, dobrowolnie pozwalając zamknąć się w obozie Auschwitz, by móc później przekazać światu prawdę o Holocauście.
- Jego życie to gotowy scenariusz na film. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, bronił kraju w 1939 roku, współtworzył dwie konspiracje. To prawdziwy bohater naszej nowoczesnej historii - mówi Radiu Wrocław Wojciech Trębacz z wrocławskiego oddziału IPN:
- Da się zmieścić mnóstwo wydarzeń i faktów, jednocześnie takich, które mogą być pewnym wzorem, pewnym wyrzutem sumienia nawet dla wielu, że można było się tak zachować, że kiedy trzeba było walczyć, to się walczyło, a kiedy trzeba było po prostu oddać się danej sprawie, to również się to robiło - tłumaczy Wojciech Tębacz.
- Oddajemy cześć wielkiemu bohaterowi, który stawił czoła dwóm totalitaryzmom, nazizmowi i bolszewizmowi. Jego życiorys to przykład poświęcenia w imię polskiej wolności - mówi Radiu Wrocław Jarosław Kresa, wicewojewoda dolnośląski. Dodał także: - Postać, która zasługuje na przypominanie cały czas. Postać, którą można stawiać jako wzór dla młodych ludzi i dorosłych. Rzeczywiście, taka emanacja polskiego ducha, polskiego charakteru. Żeby budować przyszłość, musimy pamiętać o takich postaciach:
Prawdopodobnie ciało rotmistrza, wraz z innymi ofiarami komunizmu, wrzucono do dołów śmierci na „Łączce” warszawskiego Cmentarza Wojskowego na Powązkach.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.