T. Siemoniak: Jest pragnienie zmiany. To poniesie opozycję do zwycięstwa
Dziś wystąpienie przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Rusłana Stefańczuka przed polskim parlamentem. Czego pan się spodziewa?
Na pewno to bardzo ważny moment. Bardzo rzadko występują w polskim parlamencie szefowie innych parlamentów. Ja przez dwie kadencje nie przypominam sobie takiego faktu. W zeszłym roku mieliśmy zdalne przemówienie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. No i dziś przewodniczący Sefańczuk odbył już kilka spotkań w parlamencie, bo wczoraj był w Senacie. Spodziewam się, że będzie tutaj bardzo silne podkreślenie wdzięczności wobec Polaków i Polski za wielką pomoc udzieloną Ukraińcom po napaści Rosji. Będzie ocena obecnej sytuacji. To jest polityk bliski bardzo prezydentowi. Praktycznie numer 2 w Ukrainie. Więc można się spodziewać, że kilka jakichś ważnych refleksji tutaj padnie. Na temat tego momentu, w którym jest Ukraina i czego Ukraina oczekuje od Polski o Zachodu. Na pewno też będziemy uważnie słuchali, co padnie na temat relacji polsko-ukraińskich, bo ten wymiar parlamentarny też tutaj jest bardzo ważny. Więc bardzo ważny moment. Taki, nie waham się tego powiedzieć, w historii Sejmu niewiele takich zdarzeń było. Więc jeżeli nasi słuchacze mają możliwość spojrzenia w telewizję, posłuchania w radiu, czy potem poszukania, to myślę, że to będzie coś ważnego.
Powiedział pan o relacjach polsko-ukraińskich. W lipcu mamy 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej, czyli jedno z takich zagadnień trudnych w naszych relacjach z sąsiadami. Czy tutaj możemy się spodziewać jakiegokolwiek akcentu, czy to absolutnie kwestie kuluarowe bardziej, jeśli w ogóle?
Ja sądzę, że powinniśmy spodziewać się wypowiedzi właśnie przy okazji rocznicy. To zaledwie kilka tygodni. Nie wydaję mi się właściwe takie, nie wiem, wymuszanie, czy wskazywanie palcem, że dzisiaj akurat miałby przewodniczący Stefańczuk coś na ten temat powiedzieć. Historia relacji polsko-ukraińskich ma momenty trudne, tragiczne, jak Zbrodnia Wołyńska i ma momenty wielkie, takie jak ostatnie półtora roku. Trzeba widzieć jedno i drugie. Czy dzisiaj to jakoś padnie? Trudno mi powiedzieć. Mam nadzieję, że w kontekście lipcowej rocznicy obydwaj prezydenci, obydwa rządy zadbają o to, żeby nie było to coś, co miałoby znowu dzielić Polaków i Ukraińców. Prawda historyczna jest bardzo ważna i myślę, że każdy Polak ma tu pewne oczekiwania i pewne oceny. Natomiast trzeba to wszystko mądrze robić. Tak, aby pamiętać o dzisiejszym kontekście, o dobru tych relacji, o wsparciu Polski dla Ukrainy. Mam nadzieję, że to ostatnie zamieszanie, którego byliśmy świadkami, że wyciągnie się z tego wnioski i rocznica przebiegnie godnie, w duchu prawdy, ale też i w duchu współpracy w przyszłości.
Ostatni sondaż dla Dziennika Gazety Prawnej i Radia RMF pokazał, że nie ma specjalnego drgnięcia w sondażach dla nikogo. To o tyle ciekawe, że przed tym sondażem politycy od lewa do prawa trochę obiecali wyborcom. Czy to daje wam do myślenia?
Na pewno tak. Choć jak ktoś śledzi sondaże od lat, to pewnie wie, że rzadko jest sytuacja taka, w której jakieś konkretne zdarzenie powoduje natychmiastowy efekt. To rzadko tak się zdarza. Raczej są pewne tendencje w dłuższym czasie. Wydarzenia je uruchamiają, wzmacniają, natomiast tutaj zobaczymy. Ja myślę, że wszyscy mają świadomość taką, że za sekundę rozpocznie się kampania wyborcza, już taka formalna. Że partie, komitety wyborcze, będą tutaj aktywnie zabiegać o głosy i myślę, że wyborcy trochę czekają. To nie jest jeszcze ten moment jakichś radykalnych zmian. Pewne tendencje widać. Sądzę, że nie ma co do tego wątpliwości, że suma głosów demokratycznej opozycji jest we wszystkich sondażach wyższa, niż obozu rządzącego. To jest bardzo ważny wniosek, który pokazuje, że wybory i ich zbliżanie się niesie pragnienie zmiany, co do tego kto w Polsce rządzi. To jest bardzo ważny fakt. Rządzący będą robili wszystko, żeby te władzę obronić. A my będziemy robić wszystko, żeby przekonać więcej wyborców do zmiany. Nie ma żadnych wątpliwości, pokazują to rozmaite badania, też publicznie dostępne, że pragnienie zmiany, różnie to można określać i różnych powodów ono wynika, jest dość powszechne i ono poniesie opozycję demokratyczną do zwycięstwa.
Liderzy PO, PSL i Polski 2050 otrzymali od Lewicy projekt paktu sejmowego dotyczącego współpracy w kampanii i utworzeniu koalicji po wyborach. Czy i kiedy Platforma podpisze to porozumienie?
Mamy bardzo dobre relacje z Lewicą i tutaj można wskazać i otwartość Lewicy na jedną, wspólną listę i bardzo pozytywne podejście do marszu 4 czerwca, natomiast takie inicjatywy mają sens, gdy wszyscy popierają. Jeżeli się zaczyna jakaś dyskusja wokół tego, to nie jest dobrze. Ja uważam, że każda inicjatywa, każdy pomysł pokazujący, że opozycja działa razem, jest bardzo dobry. Może niekoniecznie zawsze trzeba tak bardzo podkreślać, że jest się pewnym przyszłego rządzenia, bo wyborcy z drugiej strony tego nie lubią też. Trzeba powalczyć o ich głosy i o ich poparcie. Natomiast każda deklaracja współpracy programowej, czy przed wyborami, czy po wyborach, myślę jest warta tego, żeby tę inicjatywę podjąć. Zobaczymy. To niech liderzy ze sobą omówią i w ramach jakiejś swojej strategii to przedstawią.
A pan by rekomendował podpisanie takiego porozumienia?
Chciałbym, żeby o tym porozmawiać, bo nie chcę tutaj stwarzać jakiegoś faktu podziału, bo jedni mówią tak, drudzy mówią inaczej. Natomiast chcę zapewnić pana redaktora i słuchaczy, że te relacje między liderami, mimo często jakichś uszczypliwości widocznych publicznie, są znacznie lepsze, niż to wygląda. Zakładam, że liderzy o tym porozmawiają, jeśli uznają, że to jest dobry, wspólny krok, to tak będzie. Ja przyjmuję tę inicjatywę oczywiście pozytywnie, bo właśnie to jest taka inicjatywa, żeby łączyć, pokazywać, że więcej nas łączy, niż dzieli, a tak w istocie jest.
Marek Sawicki w Radiu RMF ocenił, pytany o 800 plus,, że to "licytacja dwóch dziadków (Kaczyńskiego i Tuska), oddajmy głos młodym". Co Platforma na dziś ma do zaoferowania młodym? Np. tym, którzy będą mogli pierwszy raz głosować?
Akurat jeśli chodzi o młodych, to jesteśmy niesłychanie aktywni. Campusy, które przyciągają tysiące uczestników z całej Polski. Teraz już w takich wymiarach regionalnych Campus Academy, spotkania, po to, żeby samych młodych usłyszeć, czego oni chcą, czego oni potrzebują.
I czego chcą?
Np. mieszkania. To są kwestie tego kredytu 0%. To są kwestie edukacji. To są kwestie wykluczenia komunikacyjnego. To jest temat, ja mam różne spotkania też w swoim okręgu wyborczym, wałbrzyskim i też bardzo dużo słyszę od młodszych, starszych: komunikacja, wykluczenie komunikacyjne, żeby wróciły autobusy w różne miejsca. To jest naprawdę niesłychanie ważna rzecz, jeżeli chodzi o pracę, naukę, żeby móc publiczną komunikacją w dowolne miejsce dojechać. To są kwestie usług publicznych, oświaty, zdrowia. Być może młodzi jeszcze tak nie doceniają, jak ważna jest ochrona zdrowia, ale też to się pojawia. Każdy ma mamę, babcię, chce tutaj wiedzieć, jak ta opieka będzie wyglądała. Mamy bardzo dużo do przekazania i powiedzenia młodym. Badania pokazują, że jesteśmy tutaj w dość mocnej pozycji, że młodzi widzą, jak bardzo obecna władza ogranicza ich rozwój. To są kwestie też praw kobiet, to są wszystkie rzeczy też związane ze skandaliczną działalnością ministra Czarnka, wypowiedziami, wykluczaniem. Młodzi tego nie chcą. Więc ja się spodziewam dużej mobilizacji młodych na jesienne wybory i bardzo dobrego naszego wyniku w tej grupie wiekowej. Trzeba przyznać, że w 2015-2019 nie byliśmy tu liderami. Raczej po trzydziestce zaczynali młodzi też przecież na nas głosować. Widać to po wynikach, po badaniach. Natomiast dzisiaj ci młodsi mają świadomość taką, że bardzo wiele zależy od tych wyborów. To miejsce Polski w Europie, udział w różnych programach europejskich, pieniądze z Europy.
A nie ma pan wrażenia, że teraz Konfederacja najwięcej uwagi młodych pochłania i trochę też Lewica?
Każdy walczy i tutaj Konfederacja przez zmiany takie przekazu, dotarcie przez media społecznościowe, ma pewnie pewne osiągnięcia. Natomiast wydaję mi się, że tutaj ma taki szklany sufit przez to, że można się naoglądać filmików pana Mentzena, natomiast twarze Konfederacji to jest Janusz Korwin-Mikke, prorosyjski, to jest Grzegorz Braun, też postać, która niespecjalnie przyciąga. Więc trochę to tak jest, że Konfederacja to jest jak takie ładnie opakowane pudełko, a w środku rzeczy groźne. Jasne, że my musimy tutaj przekonać młodych, że takie proste recepty, że nie będzie podatków i że świat jest taki szalenie prosty, nieskomplikowany, jak próbuje się to przedstawiać, że to nie jest prawda. Jednak życie w państwie jest rzeczą skomplikowane, też i wymagającą dla każdego, że podatki też są potrzebne, tak. Na pewno jest to jest wielkie wyzwanie, bym powiedział polityczne, dla wszystkich zresztą. Co do Lewicy, to tutaj myślę, że nie jest aż tak widoczna jak Konfederacja w tym pozyskiwaniu młodych. Ale na pewno z natury młodzi lgną do pewnych lewicowych idei. Takie kiedyś było powiedzenie, może już nieaktualne zupełnie: kto nie był socjalistą za młodu, tak. Więc mnie to nie niepokoi, bo uważam, że Lewica to jest część strony demokratycznej. Niech pracują, niech walczą i niech pozyskują młodych.
Ryszard Petru zapowiedział powrót do polityki. Powiedział w Radiu Wrocław, że chce powalczyć o miejsce w Senacie. Kiedy panie przewodniczący poznamy listy do Senatu?
Czytaj więcej: Ryszard Petru: Będę startował do Senatu. Szczegóły w przyszłym tygodniu
Współpracujemy w ramach paktu senackiego, w którym dogadaliśmy się z innymi ugrupowaniami demokratycznymi, z samorządowcami, co tego, że nie konkurujemy i wystawiamy po jednym kandydacie. Te okręgi są jednomandatowe, więc to ma sens i polityczny, i wyborczy. Decyzje na temat tego, kto dokładnie i gdzie, jeszcze nie zapadły. Jest porozumienie co do tego, że idziemy razem. Natomiast kwestia nazwisk jest kwestią bliskiej przyszłości. Dlatego, że jest powiązana oczywiście z kwestią list sejmowych. Tutaj musimy optymalnie rozłożyć siły, nazwiska między Sejm i Senat. Trudno mi powiedzieć, czy Nowoczesna, z której wywodzi się Ryszard Petru, będzie tutaj jego proponowała, czy nie. Ja go bardzo cenię i zawsze ceniłem. Też go tak lubię po prostu. Jak go czasami spotkam w różnych miejscach, to zawsze bardzo sympatycznie rozmawiamy.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.