Kary w zawieszeniu i 100 tysięcy zadośćuczynienia dla ofiary pobicia w pasażu Niepolda
Podczas awantury między bawiącymi się w jednym z klubów mężczyznami doszło do bójki, która zakończyła się skatowaniem Dariusza O. Mężczyzna stracił wzrok w jednym oku. Sędzia Zbigniew Muszyński w uzasadnieniu wyroku powiedział, że -w tym wypadku nie ma mowy o zaplanowanym pobiciu, to udział w bójce. Dodatkowo sędzia skrytykował śledztwo prokuratury – śledczy nie przyłożyli się do ustalenia, co było powodem bójki:
- Sąd ma w polu widzenia szereg uchybień śledztwa. Wybiórcze potraktowanie sprawy. Nie przedstawiono zarzutu ustalonym sprawcom pobicia Artura D., nie podjęto żadnych kroków w celu ustalenia pozostałych sprawców.
Prokuratura miała bagatelizować zeznania jednego z oskarżonych. O tym, że to on najpierw został zaatakowany.
- Jego słowa potwierdza zapis monitoringu – powiedział sędzia Zbigniew Muszyński:
- To jest absurd. Wszyscy przeglądaliśmy te filmy, widzieliśmy o jak dużej sile, eskalacji była ta pierwsza faza zdarzenia. Pisanie takich rzeczy świadczy, że ktoś po prostu nie przyłożył się do śledztwa.
Dariusz O. ma ogromne problemy ze zdrowiem i stracił wzrok w jednym oku. Od oskarżonych ma otrzymać zadośćuczynienie w kwocie 100 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny. Na razie nie wiadomo, czy pełnomocnik ofiary zaskarży decyzję sądu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.