Coraz częstsze przypadki wszawicy w dolnośląskich szkołach
O kulisach problemu - z zachowaniem anonimowości - zgodzili się nam opowiedzieć nauczyciele z różnych szkół Zagłębia Miedziowego.
- Sygnały w szkole najczęściej pochodziły od rodziców dzieci zadbanych, że w domu pojawiły się wszy i żeby szkoła szukała. Zdarzają się przypadki, że nawet te wszy przechodzą na nauczyciela.
Jeszcze kilka lat temu - choć preparaty do dezynfekcji były mniej doskonałe - łatwiej było walczyć z wszawicą.
- To nie był problem, bo się mówiło, że dziecko akurat czyści głowę, a nie hoduje. A w tej chwili rodzic przychodzi z oskarżeniami i żądaniami do szkoły: szkoła winna, autobus, no wszyscy, tylko nie rodzic. A każdemu to się może zdarzyć i powinno się od razu działać. - mówią nauczyciele:
Dolnośląscy pedagodzy poprosili nas o pomoc w nagłośnieniu problemu. Na razie bez ujawniania konkretnych placówek.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.