Ostatnia willa na Grabiszyńskiej
To jedyna willa i jeden z kilkunastu zabytkowych budynków stojących przy ulicy Grabiszyńskiej, które przetrwały II wojnę światową. Jeszcze 100 lat temu nie robiła na przechodniach specjalnego wrażenia, bo w tej części miasta nie brakowało luksusowych, nierzadko piękniejszych rezydencji, w której często mieszkali właściciele, albo zarządy pobliskich fabryk. Dzisiaj jest inaczej. Willa robi wrażenie i zwraca uwagę, a to dlatego, że z każdym rokiem coraz bardziej tonie w morzu bloków, które – jak grzyby po deszczu – wyrastają na terenach byłych fabryk, warsztatów, czy punktów usługowych. Po II wojnie światowej – na sporym fragmencie – ulica Grabiszyńska przypominała pustynie. Walki o Festung Breslau zamieniły tę część miasta – podobnie jak południe i zachód – w morze ruin. Oczywiście zrozumiała jest strategia budowy w tym miejscu nowych domów i bloków. Szkoda tylko, że te nowe budynki nie trzymają ani linii, ani wysokości zabudowy, o stylu czy charakterze architektonicznym nie wspominając. A Wam jak podoba się taka strategia łączenia starego z nowym?
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.