Chciała odebrać z przedszkola nie swoje dziecko. Policja publikuje portret pamięciowy kobiety
Nie była nigdy wcześniej widziana w placówce, mimo to znała imię dziecka i wiedziała, do której sali przyjść po nie. - Malec na szczęście szybko zorientował się, że to nieznajoma i wybuchł płaczem, a nauczycielka odmówiła wydania chłopca - relacjonuje Aleksandra Freus z komendy miejskiej policji we Wrocławiu:
W placówce nie działał tego dnia monitoring, ale funkcjonariusze, bazując na zeznaniach świadków, sporządzili profesjonalny rysopis kobiety. Ma około 30-40 lat, grzywkę i ciemne włosy do ramion. Portret został upubliczniony. - Osoby, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje na ten temat bądź rozpoznają wizerunek kobiety ze zdjęcia, proszone są o kontakt z najbliższą jednostka policji bądź z dyżurnym Komisariatu Policji Wrocław-Rakowiec pod nr tel. 47 87 143 44, 47 87 139 43 - apeluje biuro prasowe dolnośląskiej komendy.
Wrocławscy urzędnicy podkreślają, że procedury bezpieczeństwa zadziałały i chłopcu nic nie groziło. - Dla pewności rozesłaliśmy jednak pismo do wszystkich placówek, by przyjrzały się swoim regulacjom i przypomniały o nich pracownikom - mówi Marcin Miedziński z departamentu edukacji wrocławskiego magistratu. Jak dodaje, warto uwrażliwiać dzieci na tego typu sytuacje, a przy odbiorze dziecka zawsze mieć przy sobie dowód osobisty - by móc się wylegitymować.
POSŁUCHAJ RELACJI OJCA 4-LATKA:
I ODPOWIEDZI POLICJI ORAZ URZĘDU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.