Koszykarze Śląska wygrali w Sopocie z Treflem
Po dwóch meczach we Wrocławiu Śląsk remisował w ćwierćfinałowej rywalizacji z Treflem Sopot 1:1.
Pierwsze punkty w meczu zdobył Jakub Nizioł, wkrótce potem do kosza rywali trafił Aleksander Dziewa i Śląsk prowadził 4:0. Trefl na pierwsze punkty czekał niemal dwie i pół minuty, gdy celnym rzutem popisał się Jean Salumu. Niebawem do wrocławskiego kosza trafił Strahinja Jovanović, ale odpowiedź Śląska była bardzo szybka. Punkty zdobyli Nizioł i Justin Bibbs i obrońcy tytułu prowadzili już 11:4. A po rzutach za 3 Bibbsa i Nizioła było już 17:7. O czas poprosił wówczas trener Trefla Żan Tabak. Niewiele to jednak pomogło. Wrocławscy koszykarze utrzymywali dobrą dyspozycję, ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Łukasz Kolenda i po pierwszej kwarcie Śląsk prowadził 25:14.
Drugą kwartę od rzutu za trzy punkty rozpoczął Jarosław Zyskowski, ale natychmiast odpowiedział mu Kolenda. Po 3 minutach i akcji 2+1 Nizioła było już 33:17 dla Śląska, a po kolejnych 120 sekundach i trafieniu Jeremiaha Martina nawet 41:24. Śląsk grał bardzo skutecznie w ataku i twardo w obronie, a Trefl nie potrafił znaleźć recepty na dobrze dysponowanych wrocławskich koszykarzy. Nic zatem dziwnego, że na niespełna trzy minuty przed końcem tej części gry po trzech rzutach wolnych Martina było już 49:26 dla Śląska. Nieco lepiej zaczęli grać gospodarze, którzy zdobyli 9 punktów z rzędu. Na niespełna minutę przed końcem po rzucie Dariousa Motena Trefl zmniejszył różnicę do 14 punktów. Ostatecznie do przerwy Śląsk prowadził 51:37.
Trzecie kwarta to na początku punkty Salumu i Jovanovicia i na tablicy wyników było 40:51. Śląsk za sprawą rzutów Nizioła odskoczył na 15 punktów różnicy. Na 5 minut przed końcem tej części spotkania po rzucie Martina było 60:45. Wrocławianie utrzymywali bezpieczną przewagę nad rywalami, ale na niespełna 3 minuty przed końcem tej części gry zmalała ona do 11 punktów. Po rzucie Michała Kolendy było 64:53 dla Śląska. Wrocławianie odpowiedzieli jednak błyskawicznie. Rzuty Bibbsa, Ivana Ramljaka i Dziewy dały prowadzenie 70:53. Kilka punktów dla gospodarzy zdobył Rolands Freimanis i po trzech kwartach na tablicy wyników było 72:59 dla Śląska.
Ostatnią kwartę od celnego rzutu rozpoczął Wesley Gordon. Szybko jednak za trzy trafił Bibbs, a chwilę później takim samym rzutem popisał się Vasa Pusica. Śląsk prowadził 78:61. Przez kolejne fragmenty koszykarzy obu drużyn zawodziła skuteczność i na 6 minut przed końcem było 79:61. Po kolejnych dwóch minutach wynik brzmiał 84:69. Kolejnych 5 punktów zdobyli jednak zawodnicy Trefla i przewaga wrocławskiego zespołu zmalała do 10 punktów. Mistrzowie Polski nie pozwolili jednak odebrać sobie zwycięstwa.
Ostatecznie Śląsk wygrał w Sopocie z Treflem 88:80. Najwięcej punktów dla wrocławskiej drużyny zdobyli Justin Bibbs 18 i Jakub Nizioł 17.
W rywalizacji do 3 zwycięstw Śląsk prowadzi 2:1. Kolejne spotkanie rozegrane zostanie w sobotę ponownie w Sopocie.
Trefl Sopot - Śląsk Wrocław 80:88 (14:25, 23:26, 22:21, 21:16)
Trefl: Strahinja Jovanovic 20, Jarosław Zyskowski 14, Darious Moten 13, Jean Salumu 10, Błażej Kulikowski 8, Rolands Freimanis 6, Wesley Gordon 4, Michał Kolenda 3, Ivica Radic 2, Andrzej Pluta 0.
Śląsk: Justin Bibbs 18, Jakub Nizioł 17, Jermiah Martin 14, Łukasz Kolenda 12, Vasa Pusica 9, Donovan Mitchell 6, Ivan Ramljak 5, Aleksander Dziewa 4, Arciom Parachouski 3, Daniel Gołębiowski 0, Szymon Tomczak 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.