5-latek pod opieką pijanej babci. Był głodny, więc sam poszedł do sklepu
Policjanci, którzy pojechali na miejsce zaopiekowali się dzieckiem. Ustalili miejsce jego zamieszkania. Tego dnia chłopiec przebywał pod opieką babci, która nawet nie zauważyła, że nie ma go w mieszkaniu kolegi, z którym miał się bawić. 5-latek przyznał, że od rana nic nie jadł i jest głodny. W sklepie zapakował do reklamówki jedzenie, za które zapłacili funkcjonariusze.
"Dziecko oświadczyło, że jest głodne, bo od rana nic nie jadło i próbowało wynieść jedzenie. W sklepie zapakował do reklamówki jedzenie, za które zapłacili funkcjonariusze. Policjanci zaopiekowali się dzieckiem i rozpoczęli poszukiwania jego opiekunów. Ustalili miejsce zamieszkania dziecka. Chłopiec przebywał pod opieką babci, która nawet nie zauważyła, że nie ma go w mieszkaniu."
- mówi rzecznik prasowy jeleniogórskiej policji - podinspektor Edyta Bagrowska.
Policjanci w mieszkaniu zastali babcię chłopca, od której wyczuli alkohol. Kobieta przyznała, że wypiła „połówkę”. W międzyczasie do domu wróciła matka chłopca, która zaniepokoiła się jego nieobecnością i powiadomiła o jego zniknięciu Policję. O sytuacji w rodzinie zostanie powiadomiony Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.