Gwardia nie zagra w finale play-off
W niedzielny wieczór zostanie na długo zapamiętany przez wszystkich siatkarskich kibiców spod Jasnej Góry. Zwycięstwo w decydujący trzecim meczu półfinałowym z Gwardią Wrocław otworzyło bowiem podopiecznym trenera Leszka Hudziaka bezpośrednią możliwość gry o pierwsze miejsce w TAURON 1. Lidze Mężczyzn.
Gospodarze prowadzili m.in. 19:14 i ostatecznie wygrali. Powinni jednak zwyciężyć pewniej. Od stanu 9:9 podpieczni trenera Leszka Hudziaka przejęli inicjatywę. Mieli przewagę 13:9 i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Jednak w pewnym momencie na zagrywce pojawił się Gryc i to wrocławianie zaczęli odwracać losy seta. Wyrównali na 23:23, ale gospodarze rzutem na taśmę wygrali. Po pięć punktów dla nich zdobyli Damian Kogut i Rafał Sobański.
Drugą partię częstochowianie wygrali w sposób nie podlegający dyskusji. Byli wyraźnie lepsi. Na początku partii było 6:3, a przewaga gospodarzy szybko wzrosła do 14:9. Siatkarze Exactu Systems Norwida spokojnie powiększali przewagę i do awansu do finału brakowało im już tylko jednego seta.
Po drugim i trzecim secie można się tylko zastanawiać jak to się stało, że częstochowski zespół odbył tak długą drogę w półfinale. Najpierw przegrał u siebie, a następnie po tie breaku wygrał we Wrocławiu. Oba wspomniane sety w Częstochowie przebiegały pod dyktando gospodarzy, którzy byli pod każdym względem lepsi.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.