Strzegomskie szkoły same przygotują posiłki
Koniec z żywieniem z cateringu w Strzegomskich szkołach i przedszkolach. Władze miasta zdecydowały, że czas przywrócić szkolne stołówki. Trzy placówki, będą gotować dla pozostałych z terenu gminy, w których powstaną jadalnio-zmywalnie.
- Będzie zdrowo i smacznie, a czy taniej? - odpowiada Zbigniew Suchyta - burmistrz Strzegomia.
"Ja nie liczę tego w kwestiach finansowych. Na początek będziemy musieli zainwestować, wyposażyć kuchnię w szkole nr3. Będziemy musieli także przyjąć nową kadrę do szkoły i przedszkoli, zwiększyć kwestię zatrudnienia, ale to nam się opłaca w dłuższej perspektywie. W tej krótkiej od września też."
- Powrót do gotowania w szkołach to słuszny kierunek. Na razie jednak trudny do szybkiego przywrócenia - mówi Sylwia Bielawska, wiceprezydent Wałbrzycha:
"To jest chyba dobre rozwiązanie patrząc przede wszystkim na to jak dużo czasu dzieci spędzają teraz w szkole. Znacznie więcej niż my kiedy chodziliśmy do szkół. Niestety więcej jest jeszcze tych placówek cateringowych, ale wynika to przede wszystkim z braku miejsc w placówkach."
Przed laty z powodu wyżu demograficznego przekształcano każde możliwe pomieszczenie na salę lekcyjną. Dziś trend może się jednak zmienić na rzecz własnej kuchni i edukacji z zakresu zdrowego odżywiania.
- Kluczowa jest jakość - wskazuje Agnieszka Łukaszonek - dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Strzegomiu.
"Już na samym wstępie my na kuchniach, gdzie mamy w to wgląd, jesteśmy pewni, że produkty są wysokiej jakości. Natomiast firma, która dostarcza gotowy posiłek - nie mamy takiej możliwości, aby na codzień to sprawdzić, z czego jest to gotowane."
- Gotowanie na miejscu jest bezpieczne i zdrowe. Daje też gwarancję najwyższej jakości produktów - wyjaśnia Monika Gucwa - kucharka z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr1 w Wałbrzychu.
"Wszystko jest na miejscu robione, z dobrych produktów. Naprawdę staramy się, żeby to było pyszne i domowe. Odpada nam cukier, gdyż cukru nie używamy. Odpadają nam takie rzeczy jak maga na przykład, wszystko zamieniamy ziołami, czyli lubczyk i wszelkiego rodzaju inne ziółka."
Dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania nie tworzą się sztuczne podziały pomiędzy posiłkami finansowanymi przez rodziców i Pomoc Społeczną. Ponadto dzieci będą jadły na tradycyjnej zastawie, a nie plastikowej.
POSŁUCHAJ:
Część I
Część II
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.