Nowe mieszkania są, ale miejsc parkingowych już brak
Wrocław od lat mierzy się z problemem miejsc parkingowych - szczególnie na nowych osiedlach, które są położone na peryferiach i ich mieszkańcy są skazani na samochody. W efekcie zastawiane są chodniki, pobocza i zieleńce. Mieszkańcy Ołtaszyna stracili cierpliwość. Poprosili Radę Osiedlową by ta złożyła wniosek do miasta o słupki, które uniemożliwiłyby parkowanie na chodniku przy Ułańskiej. Auta utrudniają poruszanie się nie tylko pieszym - szczególnie z wózkami, ale także powodują, że dwupasmowa jezdnia zamieniła się jednokkierunkową:
"Jeżeli kupuje się mieszkanie bez miejsca parkingowe, albo z jednym miejscem, to nie można narzekać, że deweloper się nie postarał albo nie zapewnił parkingu podziemnego szczególnie, gdy kupuje się mieszkanie taniej. Ja rozumiem, że to się ludziom może nie podobać - mają dziecko i wózek, ale ja też miałem małe dziecko i parkowałem poza osiedlem"
Na wieść o słupkach mieszkańcy okolicznych bloków zaczęli zbierać podpisy pod protestem:
- To nie nasza wina, że nie ma gdzie zostawić samochodu - tłumaczy Magdalena Olszewska, która stworzyła petycję:
"Ja rozumiem wszystkich zwolenników słupków - czyli pieszych, ale to naprawdę da się pogodzić. Nie trzeba zabierać czegoś kierowcom, żeby zrobić dobrze pieszym. Można namalować pasy na chodniku, wzmożyć kontrole Straży Miejskiej tak żeby kierowców nauczyć jak się parkuje - bo nie trzeba zastawiać całego chodnika, można na nim stanąć tylko jednym kołem"
Według mieszkańców nawet półtora miejsca na lokal to mało, bo większość rodzin ma przynajmniej dwa auta. Jakub Nowotarski z Akcji Miasto mówi, że miasto samo jest sobie winne:
"Gdybyśmy mieli standardy z zachodniej Europy, że najpierw tę linię tramwajową się prowadzi, a dopiero potem sprzedaje ziemię deweloperom sytuacja byłaby dokładnie odwrotna, bo ludzie już na etapie budowy tej inwestycji widzieliby, że okej najłatwiej tutaj dojechać tramwajem więc nie będę potrzebował aż trzech samochodów na gospodarstwo domowe."
Tomasz Sikora z Urzędu Miejskiego zapewnia natomiast, że każda lokalizacja jest traktowana indywidualnie:
"To jest uzależnione od kilku czynników, na przykład od tego jak skomunikowane - jeśli chodzi o komunikację miejską - jest dane miejsce i jeśli jakaś inwestycja deweloperska jest położona dalej np. Jagodno wtedy ta liczba miejsc parkingowych w stosunku do mieszkań, to jest na poziomie 1,2 - 1,5 miejsca na jedno mieszkanie"
W niektórych miejscach we Wrocławiu na jeden lokal przypada 0,2 czy 0,5 miejsca parkingowego na mieszkanie - głównie w centrum, które jest lepiej skomunikowane. Szykują się jednak zmiany w prawie. W ramach tzw. ustawy deregulacyjnej zostanie ustalony sztywny limit 1,5 miejsca na lokal. Dla nabywców lokali oznacza to łatwiejsze parkowanie, ale wskutek zmiany mogą wzrosnąć ceny mieszkań - ostrzegają deweloperzy.
POSŁUCHAJ:
Część I
Część II
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.